Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 22.30. Dyżurny policji skierował patrol do jednego z miejscowych pensjonatów. Ze zgłoszenia wynikało, że mężczyzna, który prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu, zabarykadował się w wynajętym pokoju i krzyczał, że obawia się o swoje życie. Dzwonił też na numer alarmowy i twierdził, że ktoś się dobija do jego drzwi.
Początkowo policjanci nie mogli dostać się do pokoju. Gdy tylko wyważyli drzwi, mężczyzna wyszedł oknem na dach. Na miejsce wezwano straż pożarną ze skokochronem.
- Mężczyzna niebezpiecznie przemieszczał się po dachu budynku. Policjanci prowadzili z nim negocjacje i przekonywali do tego, że zostanie mu udzielona pomoc. Gdy tylko desperat zsunął się po gzymsie i znalazł się w ogrodzie, wpadł prosto w ręce policjantów. Został przewieziony do szpitala pod opiekę lekarzy - mówi Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.