Test: nowa Honda Jazz. Dużo zalet i jedno "ale"
Kiedy kilka lat temu szukałem drugiego auta w rodzinie, kierując się rozsądkiem, wybór padł na Hondę Jazz I generacji. Czy najnowsza, IV odsłona tego modelu, to ciągle rozsądny wybór?
Honda Jazz i-MMD 1,5 Hybrid Executive
okres produkcji - 2020-obecnie
silnik - 1,5 R4 benzyna + elektryczny
moc - 109 KM
moment obrotowy - 253 Nm
skrzynia biegów - automatyczna e-CVT
prędkość maksymalna - 175 km/h
przyspieszenie od 0 do 100 km/h - 9,4 s
długość - 4,04 m
szerokość - 1,69 m
masa własna - 1 228 kg
poj. bagażnika - 304 - 1 205 l
poj. zbiornika paliwa - 40 l
rozmiar opon - 185/55 R16
Dobre opinie użytkowników, przestronne wnętrze, świetna widoczność i bezawaryjność to cechy, które przekonały mnie do zakupu Jazz'a z 2005 roku. Dziś sprawdzam, ile ze starego, dobrego Jazz'a, zostało w zaprezentowanej w 2020 roku IV odsłonie tego modelu.
Honda większa, niż wygląda
Choć mamy do czynienia z segmentem B, to Jazz, ze swoją nieco wyrośniętą sylwetką, zahacza o grupę mikrovanów. To oznacza, że mimo niespełna 4,04 m długości, w środku jest więcej miejsca, niż mogłoby się wydawać. Tego efektu dopełnia panoramiczna przednia szyba. Jej dolna część została mocno wysunięta do przodu, a duża przeszklona powierzchnia przy słupkach A daje świetną widoczność. W I generacji Jazz wyróżniał się dużymi szybami w bocznych drzwiach. W IV odsłonie te są wyraźnie mniejsze, ale mimo to, widać przez nie tyle, ile potrzeba.
Magic seats
Jeszcze zanim o układzie napędowym, zatrzymam się na chwilę na rozwiązaniu, które Jazz'owi pozwala stać się małą bagażówką. Tzw. "Magic seats" to funkcja, dzięki której łatwo podnosimy tylne siedziska do góry. Co to daje? Możliwość przewożenia wysokich przedmiotów na stojąco.
Na początku stycznia miałem do przewiezienia średniej wielkości choinkę w doniczce. Nie chcąc rozsypywać ziemi w samochodzie, wolałem postawić ją w pozycji pionowej. W moim starym Jazz'ie drzewko zmieściło się bez problemu nie dotykając czubkiem sufitu. W drugą część podróży choinka pojechała w testowanym wtedy przeze mnie przepastnym Oplu Combo, będącym skądinąd dostawczakiem z dużą "paką". W momencie wsadzania drzewka do bagażnika, złamał się czubek, bo sufit był dużo niżej, niż w Hondzie z podniesionymi siedzeniami. Jeśli planujecie przewozić choinki na stojąco, trudno o lepsze auto, niż Jazz.
Nowa Honda Jazz - tylko hybryda
Nowy mieszczuch Hondy dostępny jest w standardowej wersji oraz Crosstar, wyróżniającej się m.in. relingami dachowymi, nieco bardziej muskularną sylwetką, czy innym wzorem felg. Do wyboru mamy 3 wersje wyposażenia - Comfort, Elegance i Executive. Do testu otrzymałem wersję Executive.
W każdej z odmian Jazz ma pod maską benzynowy silnik o pojemności 1,5 l oraz dwa silniki elektryczne. Cały układ generuje moc 109 KM i pracuje z bezstopniowym automatem. To oznacza, że podobnie, jak zaprezentowany w ostatnich dniach nowy HRV, Jazz dostępny jest tylko jako hybryda.
Do grona skrótów, których w świecie motoryzacji wciąż przybywa, a mało kto potrafi je rozszyfrować, Honda dodała coś od siebie. Hybrydy japońskiego producenta mają na tylnej klapie oznaczenie "e:HEV". Literka "e" przed Hybrid Electric Vehicle to "Honda e:Technology". W uproszczeniu, Honda chce podkreślić, że ich hybrydy to technologia nowej generacji, gdzie prąd wykorzystywany jest bardziej efektownie, niż u konkurencji. Kiedy ilość energii elektrycznej zbliża się do zera, silnik spalinowy doładowuje baterię, by później móc pokonać określony dystans wyłącznie na prądzie.
Nad pracą całego układu czuwa i-MMD, czyli inteligentny system doboru trybu jazdy. Kierowca nie ma możliwości wyboru, czy chce jechać na prądzie, czy na benzynie i dobrze, bo nie mówimy przecież o hybrydzie plug-in, gdzie akumulator pozwala pokonać kilkadziesiąt kilometrów.
Cały układ pracuje bardzo płynnie i kompletnie niezauważalnie przełącza się między trybami. Samo ruszanie z miejsca często odbywa się wyłącznie na prądzie. Silnik spalinowy czasem wyłącza się również podczas jazdy z większymi prędkościami, kiedy delikatnie operujemy pedałem przyspieszenia. Akumulator ładowany jest w trakcie odzyskiwania energii z hamowania, a momentami doładowuje go motor benzynowy.
Całość w połączeniu z jednobiegową skrzynią spisuje się bezproblemowo. Auto przyspiesza płynnie, a w mieście jest całkiem dynamiczne. Jazz nieco gorzej wypada przy prędkościach rzędu 120 km/h i więcej. W kabinie robi się wtedy dość głośno, a przy mocniejszym wciśnięciu gazu, chwilowe wycie benzynowego silnika staje się trochę uciążliwe.
NASA może brać przykład
Kiedy Jazz bezszelestnie rusza na prądzie, emituje specjalny dźwięk (do posłuchania w wideo powyżej) przypominający statek kosmiczny, który daje znać pieszym w pobliżu, że zbliża się do nich samochód. Wprawdzie nigdy nie słyszałem statku kosmicznego, ale jeśli jego konstruktorzy zastanawialiby się, jaki odgłos mógłby wydawać, to powinni poprosić Hondę o udostępnienie jej ścieżki dźwiękowej. Co ciekawe, przy zamkniętych szybach jest on kompletnie niesłyszalny w kabinie.
Miejsca pod dostatkiem
W środku nowego Jazz'a, jak wspomniałem wcześniej, nie można narzekać na brak miejsca. Materiały w zdecydowanej większości są twarde, choć niektóre elementy drzwi oraz fragmenty deski rozdzielczej oprawiono bardziej miękkim tworzywem. Kierownica jest skórzana i wielofunkcyjna, a jej dolna część nieco pogrubiona. Trochę radości w czarnym wnętrzu dodają jasne wstawki na kierownicy, przy lewarku skrzyni biegów i w schowkach przy bocznych wlotach powietrza. Te świetnie sprawdzają się jako uchwyty na kubki. Panel sterowania szybami z tyłu jest wykończony piano black, natomiast z przodu zastosowano tradycyjny plastik.
Przednie fotele dość mocno otulają kierowcę i pasażera po bokach, przez to, że płaska część oparć jest całkiem wąska. Osobom o normalnej posturze podróżuje się wygodnie, natomiast ci szersi mogą mieć nieco ciaśniej. Z tyłu dwie dorosłe osoby, jak na ten segment, mają miejsca pod dostatkiem. Pojemność bagażnika to od 304 do 1 205 litrów.
9-calowy ekran dotykowy prezentuje dużo lepszą jakość obrazu, niż ten, który testowałem w Civicu. Duży plus należy się za fizyczne przyciski Home oraz Back, a także pokrętło głośności i przewijanie utworów lub stacji radiowych. Poniżej zlokalizowano panel od klimatyzacji i ogrzewania foteli, a jeszcze niżej 2 gniazda USB i gniazdo 12 V. Silnik uruchamia się przyciskiem po prawej stronie kierownicy. Dokładnie w tym samym miejscu po przeciwnej stronie mamy sterowanie jasnością zegarów, choć określenie "zegary" w tym przypadku jest trochę na wyrost. Ekran można konfigurować, ale w dość ograniczonym zakresie. Część elementów pozostaje na stałe niezależnie od wyboru opcji prezentacji.
Wśród elementów wyposażenia w wersji Executive, poza wspomnianymi wyżej udogodnieniami, dostajemy m.in. podgrzewaną kierownicę, auto hold, kamerę cofania z ostrzeganiem o ruchu poprzecznym, światła LED, bezkluczykowy dostęp oraz asystentów kierowcy. Są wśród nich m.in. asystent pasa ruchu, system ograniczający skutki kolizji, wspomaganie hamowania w nagłych sytuacjach oraz aktywny tempomat. W trakcie jego pracy, za każdym razem, gdy auto wykryje pojazd przed nami, sygnalizuje to delikatnym dźwiękiem.
Podczas konfigurowania samochodu, przyszły właściciel ma ograniczone możliwości wyboru konkretnych opcji do danej wersji wyposażenia.
Na dłuższych trasach dobrze sprawdzał się aktywny tempomat wraz z utrzymaniem na pasie ruchu. Do pełni szczęścia brakowało mi bardziej czułego elementu dającego autu sygnał, że trzymam ręce na kierownicy. Jeśli wieniec był trzymany dość luźno albo tylko jedną ręką u dołu, Jazz głośno domagał się mojej reakcji i chwycenia kierownicy, mimo, że ciągle ją trzymałem.
Podczas zjeżdżania z pasa ruchu, kierownica nie wibruje, jak w niektórych autach, tylko porusza się w lewo i prawo, dając sygnał kierowcy, żeby przejął kontrolę. Jeśli ten nie zareaguje, auto samo wróci na środek swojego pasa. Na drogach gorszej jakości system bywał nadwrażliwy.
Honda Jazz - spalanie
Zużycie paliwa to duża zaleta hybrydowego Jazz'a, a ściślej rzecz ujmując, mam tu na myśli niewielkie ilości, jakimi się zadowala.
Podczas całego testu na dystansie 1 200 km, średnie spalanie wyniosło 5,7 l/100 km. 90% trasy przebiegało po drogach pozamiejskich, w tym na autostradach i ekspresówkach. Spalanie przy 120 km/h to 6,6 l/100 km, przy 130 km/h - 7,4 l/100 km, a przy 140 km/h Jazz spalał 9,2 l/100 km. Najniższy wynik, jaki udało mi się osiągnąć, to 3,9 l/100 km podczas spokojnej jazdy na trasie Inowrocław-Pakość. W ruchu miejskim Honda zadowalała się 6 l/100 km.
Rankingi niezawodności wskazują, że Hondy to bezawaryjne auta, ale jeśli przyjdzie potrzeba zajrzenia pod maskę, to kąt jej otwarcia pozwoli na bardzo swobodny dostęp do silnika i nie tylko.
Podsumowanie
Najnowsza generacja Hondy Jazz to świetne auto do miasta dla kogoś, komu obok niewielkich rozmiarów nadwozia, zależy na sporej przestrzeni wewnątrz. Całkiem bogate, choć w małym stopniu konfigurowalne wyposażenie, oszczędny silnik i płynna praca układu hybrydowego, to kolejne atuty nowego Jazz'a, dzięki którym dobre opinie o tym modelu powinny być na ustach użytkowników przez kolejne lata.
Kiedy po dotarciu do tej części testu, z radością zaczniecie konfigurować przez internet egzemplarz dla siebie, podśpiewując utwór Sanah pt. "Ale Jazz", na samym końcu entuzjazm może opaść.
Głównym powodem, dla którego tego auta najprawdopodobniej nie zobaczymy na szczycie rankingów sprzedaży, będzie zapewne cena. Za wersję Executive katalogowo trzeba zapłacić 106 900 zł. Najtańsza odmiana Comfort kosztuje z kolei 94 900 zł.
5 x TAK |
2 X NIE |
---|---|
niskie zapotrzebowanie na paliwo | wysoka cena |
płynna praca układu hybrydowego | duży poziom hałasu w trakcie dynamicznego przyspieszania przy większych prędkościach |
przestronne wnętrze | |
dobra widoczność | |
pełne LED-owe oświetlenie w każdej wersji wyposażenia |
Cena promocyjna najtańszej wersji Comfort z rocznika 2020: 83 900 PLN
Cena katalogowa najtańszej wersji Comfort z rocznika 2021: 94 900 PLN
Cena katalogowa testowanego egzemplarza w wersji Executive: 106 900 PLN
Dziękuję Honda Motor Europe Poland za udostępnienie auta do testu.
Sprawdź poprzednie odcinki:
#1 Nissan Leaf II Tekna e+ 62 kWh | #2 Nowy Opel Astra GS Line 1,2 Turbo | #3 Opel Grandland X Hybrid4 Ultimate AWD |
#4 Dacia Duster Prestige TCe 150 FAP 4WD | #5 Nissan Juke 1,0 DIG-T 117 | #6 Cupra Ateca 2.0 TSI 300 KM DSG 4Drive |
#7 Seat Leon 1,5 TSI 150 KM Xcellence | #8 Citroen C5 Aircross Hybrid PHEV FWD 225 Eat8 Shine | #9 Seat Ateca 2.0 TSI 190 KM DSG 4Drive Xperience |
#10 Mercedes GLC 220 d 4MATIC Coupe | #11 Renault Captur Intens E-Tech 160 PHEV | #12 Opel Combo Life 1,5 Diesel 131 KM Start/Stop A8 Standard Elite |
#13 Opel Vivaro-e Furgon 136 KM 75 kWh Enjoy | #14 Honda Civic 1,5 VTEC Executive sedan | #15 Skoda Karoq 2.0 TDI 190 KM 4x4 DSG |
#16 DS7 Crossback E-Tense 300 4x4 Louvre |