Zakończono śledztwo w sprawie usiłowania doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem poprzez wprowadzenie na teren RIPOK odpadów, które prowadziła inowrocławska prokuratura. Akt oskarżenia trafił już do sądu. Na ławie oskarżonych usiądą trzy osoby zamieszane w proceder: pracownik zewnętrznej firmy ochrony, który wpuścił samochód z odpadami w godzinach nocnych na teren RIPOK, a także kierowca i osoba, która wwoziła z nim odpady.

- W tej sprawie skierowaliśmy akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Inowrocławiu. Zarzuty, które zostały postawione na wczesnym etapie tego postępowania, nie uległy zmianie. Funkcjonariusze szczegółowo wykonali wszystkie czynności w tej sprawie, ale materiał dowodowy nie pozwolił na ich rozszerzenie - mówi nam prok. Robert Szelągowski, szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu.

Przypomnijmy, że w 2020 roku jeden z pracowników RIPOK stwierdził nielegalne wjazdy w godzinach nocnych pojazdu z odpadami komunalnymi. Sprawą zajęła się prokuratura. Z analizy monitoringu wynikało, że na teren zakładu wwieziono kilkadziesiąt ton odpadów komunalnych. Ostatni tranzyt został zatrzymany po sprawnym działaniu policji.