Szef resortu zdrowia stwierdził, że "epidemia w Polsce jest w stanie zwijającym się, wygaszającym". Jego zdaniem świadczą o tym, chociażby wyniki badań przesiewowych u osób wyjeżdżających do sanatoriów. Odsetek chorych w tej grupie wynosi poniżej 1,7 promila.
"To są drobne promile aktywnego wirusa" – zauważył. Jednocześnie Szumowski dodał, że chociaż epidemia pozytywnie zaskakuje, to nie zwalnia nas to "z pewnej pokory" i zachowania zdrowego rozsądku. Wciąż należy pamiętać o zachowaniu bezpiecznej odległości w kontaktach z innymi ludźmi, noszeniu maseczek w przestrzeniach zamkniętych, np. w sklepie czy w autobusie.
Minister zwrócił też uwagę na to, że powszechne stosowanie się do zasad sanitarnych, jak podczas I tury wyborów, ogranicza rozprzestrzenianie się wirusa.
"Frekwencja była wyjątkowo duża, a nie odnotowaliśmy wzrostu zachorowań. Dlaczego? Bo Polacy zachowali się tam bardzo rozsądnie, bezpiecznie. Reżim sanitarny był zachowany. Komisje pilnowały tego. Widać było to było po tym, jak ludzie stali przed lokalami w kolejkach. Nie tłoczyli się. To jest dobre, odpowiedzialne i bezpieczne zachowanie" – przyznał minister zdrowia.
Zachęcił też do wzięcia udziału w niedzielnej II turze wyborów, tym bardziej że wprowadzono pierwszeństwo w głosowaniu dla osób starszych powyżej 60 lat, opiekunów z dziećmi poniżej 3 lat, niepełnosprawnych i kobiet w ciąży. Minister powtórzył też, że głosowanie w lokalu wyborczym jest bezpieczniejsze niż wyjście do sklepu, w którym często łamie się obostrzenia związane z przestrzenią zamkniętą: trzymanie dystansu, zakrywanie ust i nosa.(PAP)
Autorka: Klaudia Torchała
tor/ joz/