- Udało mu się już dotrzeć do zupełnie nieznanych archiwaliów, ale najważniejsze źródła do dziejów inowrocławskiej komunikacji wciąż znajdują się w naszym mieście. I nie ma ich wcale w muzeum czy archiwum, te materiały są już nieźle poznane, najcenniejsze i zupełnie nieznane fakty znajdują się we wspomnieniach inowrocławian, pracowników MPK i użytkowników bimby oraz w szufladach i domowych archiwach - mówi Marcin Woźniak, dyrektor Muzeum im. Jana Kasprowicza.

Muzeum czeka na informacje, zdjęcia i dokumenty od mieszkańców - nie trzeba przekazywać rodzinnych pamiątek, zostaną one skopiowane lub opisane. Właściciele udostępnionych materiałów zostaną obdarowani egzemplarzem nowej publikacji. Poszukiwani są także członkowie rodzin dawnych pracowników MPK, albo sami motorniczowie, konduktorzy, mechanicy. Poniżej projekt okładki nowej książki.

bimba