„Szczepienia to nie tylko kwestia zdrowotna. Zyski ze szczepień są widoczne dla gospodarki, pracodawców. Mówimy tutaj językiem korzyści materialnych. Co prawda Polska jest bezpieczna, bo wskaźnik wyszczepialności wśród Polaków wynosi 95 proc., ale nie możemy spocząć na laurach” – powiedziała Lusawa we wtorek, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Szczepień i Promocji.
Ostrzegła równocześnie, że spadek liczby osób szczepiących się może prowadzić do powrotu groźnych, zakaźnych chorób. Przypomniała, że to właśnie wprowadzenie obowiązkowych szczepień ponad 50 lat temu doprowadziło do wyeliminowania takich chorób jak błonica, odra, różyczka czy polio.
Zaapelowała równocześnie o to, by szczepić się przeciw grypie. "Jesteśmy jeszcze przed szczytem zachorowań. Widać już, że zapadalność i zachorowalność jest spora. Prosimy o profilaktykę” – powiedziała.
Lusawa podkreśliła też znaczenie "mądrze prowadzonej legislacji i komunikacji” w promocji szczepień ochronnych. "To dwa płaty jednego płuca. Muszą działać wspólnie dla dobra organizmu” – posłużyła się porównaniem. Wspomniała również o edukacji zdrowotnej prowadzonej przez GIS, również tych w mediach społecznościowych (Twitterze, Instagramie). Wykorzystujemy potencjał tych kanałów” - powiedziała.
Mówiąc natomiast o wyzwaniach w kontekście szczepień wskazała na to, że należy przekonywać tych rodziców, którzy wątpią, wahają się czy wręcz są przeciwni szczepieniom dzieci. Prowadzone są kampanie, ale też rośnie – jak zaznaczyła Lusawa – na przestrzeni lat zaufanie do szczepień. Rola lekarzy rodzinnych w tym wszystkim jest również ogromna.
"Często mamy taki obraz, że dużo osób neguje szczepienia, ale jeśli przyjrzymy się danym, to zaufanie do szczepień rośnie, o 7 pkt proc. (od 2013 roku - PAP)” – zaznaczyła. Dodała, że europejskie badania wskazują, że 70 proc. Polaków ufa swojemu lekarzowi pierwszego kontaktu w kwestii szczepień.
„To główne źródło informacji dla wielu rodziców o szczepieniach. Coraz więcej też młodych lekarzy angażuje się w promocję szczepień” - powiedziała.
Natomiast Paweł Chęciński, dyrektor Biura Polityki Zdrowotnej m.st. Warszawy zaznaczył, że w stolicy realizowane są programy szczepienne. Jest ich pięć. Jeden z nich dotyczy wirusa HPV, pozostałe grypy. Szczepione są bezpłatnie w tej chwili m.in. osoby po 65. roku życia, bezdomne oraz pensjonariusze Stołecznego Centrum Opiekuńczo-Leczniczego.
"W Warszawie szczepi się około 20 proc. tej populacji, tj. corocznie ok. 50 tys. osób” – powiedział. Z kolei program szczepień przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) Warszawa realizuje od października 2019 roku. „Na dzień dzisiejszy zaszczepiono około 1600 dzieci pomiędzy 12. a 13. r.ż. To program na trzy lata” - powiedział. Wkrótce programem szczepień przeciw grypie objęte będą też kobiety w ciąży oraz dzieci.
Dyrektor zaznaczył też, że w ramach promocji szczepień prowadzone są pogadanki w około 500 publicznych szkołach, wykłady w urzędach dzielnic. "Docieramy też do mieszkańców Warszawy poprzez monitory w metrze, autobusach, tramwajach, a z materiałami dotyczącymi szczepień do 120 adresów leczniczych: szpitali, przychodni” - powiedział.
Równocześnie zapewnił, że dzięki współpracy z Okręgową Izbą Lekarską miasto dociera do większej liczby placówek, bowiem prezydent miasta jest tylko jednym z 7 podmiotów właścicielskich na terenie Warszawy. "Mamy w swoich zasobach około 45 proc. mieszkańców Warszawy. 55 proc. jest u innych podmiotów, ale np. poprzez OIL docieramy też do innych placówek” – zapewnił.(PAP)
autorka: Klaudia Torchała
tor/ mhr/