ZUS prowadzi dwa rodzaje kontroli. Pierwsza polega na sprawdzeniu, czy chory wykorzystuje zwolnienie zgodnie z przeznaczeniem, a nie pracuje. W ubiegłym roku bydgoski i toruński ZUS przeprowadził 8,2 tys. takich kontroli. 1 815 osób zostało pozbawionych prawa do zasiłku. Mowa o kwocie blisko 2 mln zł.
- Drugim rodzajem kontroli jest kontrola prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby. Kontrole te wykonują lekarze orzecznicy ZUS, którzy sprawdzają czy zwolnienie zostało wystawione zasadnie i czy osoba korzystająca ze zwolnienia lekarskiego jest nadal chora. Kontrola ta może odbyć się także w oparciu o dokumentację medyczną na podstawie, której lekarz wystawił zwolnienie. W naszym regionie w 2019r. orzecznicy ZUS-u przeprowadzili 22,3 tys. takich kontroli. Ich następstwem było wstrzymanie dalszej wypłaty świadczeń 1 390 osobom. Kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków wyniosła 655 tys. zł - informuje Krystyna Michałek, rzecznik regionalny ZUS.
ZUS ma również obowiązek obniżyć wysokość świadczeń osobom, którym ustał tytuł do ubezpieczenia. W ubiegłym roku w regionie takich spraw było 4,9 tys. na kwotę 7,3 mln złotych.
Co robią chorzy na zwolnieniach?
Podczas kontroli zwolnień okazywało się, że niektórzy na zwolnieniu lekarskim zamiast się kurować pracowali. Przyłapani na gorącym uczynku najczęściej tłumaczyli się tym, że do pracy przyszli tylko na chwilę. Tak było na przykład z właścicielką myjni samochodowej, którą w trakcie kontroli zastano w miejscu prowadzenia działalności w stroju roboczym podczas czyszczenia auta. Tłumaczyła się tym, że do myjni zeszła tylko na chwilę.
„Chorował” także właściciel sklepu mięsnego, którego skontrolowali pracownicy ZUS. Gdy przyszli do niego, przyjmował gotówkę za zakupiony towar. W sklepie byli również inni klienci. Zdarzały się również przypadki, gdy kontrolerzy ZUS nie zastali „chorego” w domu. Jedna z kontrolowanych osób swoją nieobecność w domu podczas kontroli tłumaczyła tym, że wyjechała za granicę w celach leczniczych. Wyjazd za granicę nie był zgodny z zaleceniami lekarza leczącego.
Inni, których nie zastano w domu tłumaczyli się tym, że wyszli z domu jedynie na kilka minut. Jeden z ubezpieczonych w trakcie zwolnienia podróżował samochodem po kraju biorąc udział, jako kibic w zawodach drużyny koszykówki. Z opinii lekarza leczącego wynika, że biorąc pod uwagę przyczynę niezdolności do pracy podróże samochodem ubezpieczonego nie były zgodne z zaleceniami lekarza i mogły wpłynąć na wydłużenie okresu niezdolności do pracy.