- "Zostałem napadnięty, pobity i okradziony." Takie informacje przekazał policjantom w połowie września mężczyzna, który zgłosił się na policję. Z jego relacji wynikało, że spędzał czas w kawiarni na terenie Inowrocławia. Następnie gdy był na ul. Solankowej został napadnięty przez dwóch nieznanych mężczyzn. Mieli oni go pobić, zabrać kluczyki od jego samochodu, wciągnąć do innego pojazdu i wywieźć poza miasto. Sprawcy też ukradli mu samochód marki Toyota wartości 18 tys. zł - informuje asp. sztab. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.
Dzień później na terenie gminy Janikowo znaleziono uszkodzoną toyotę, która zatrzymała się na betonowym ogrodzeniu. Policjanci z Inowrocławia i Janikowa nabrali podejrzeń, co do wersji wydarzeń przedstawionych przez 71-latka.
- Nie mylili się. Zebrali tez na to dowody. Najpierw doszło do kolizji, a kierowca toyoty chcąc ukryć ten fakt wymyślił sobie, że zgłosi o rozboju. 71-letni mężczyzna klika dni temu przyznał się, że całą historię wymyślił. Była ona wytworem jego wyobraźni, a wręcz mogła mu się przyśnić - mówi rzecznik inowrocławskiej policji.
Za spowodowanie kolizji mężczyzna otrzymał mandat. Za składanie fałszywych zeznać i powiadomienie służb o fikcyjnym zdarzeniu grozi mu do 2 lat więzienia.