Radni Koalicji Obywatelskiej zarzucają prezydentowi Arkadiuszowi Fajokowi, że nie złożył wniosku o dofinansowanie modernizacji orlików, przez co Inowrocław stracił szansę na pozyskanie nawet miliona złotych z Ministerstwa Sportu. Jak podkreślają, wszystkie gminy w regionie, które aplikowały o środki, takie wsparcie otrzymały - od dużych miast, jak Bydgoszcz i Toruń, po mniejsze, jak Pakość.

- Czy Inowrocław jest na tyle bogaty, aby zrezygnować z 1 mln zł, który mógł zostać przeznaczony na rozwój sportowej infrastruktury dla mieszkańców? - pytają radni KO, dodając, że mieszkańcy mają prawo czuć się oszukani.

Urząd Miasta odpiera zarzuty, podkreślając, że inwestycje w infrastrukturę sportową są realizowane zgodnie z planem. W kwietniu złożono wniosek o dofinansowanie budowy lodowiska - inwestycji wartej 9,5 mln zł, z czego miasto stara się o pokrycie połowy kosztów przez Ministerstwo Sportu. W planach jest również budowa basenu odkrytego.

- W sprawie modernizacji boisk "Orlik" miasto zleciło ekspertyzy techniczne oraz oszacowało koszty ich naprawy. Trzeba jednak podkreślić, że przy ministerialnym dofinansowaniu na poziomie jedynie 50% wymagany wkład własny znacząco przekraczałby nasze możliwości budżetowe. Tym bardziej, że równolegle realizujemy inne kluczowe zadania. Niestety, stan zastanego budżetu miasta wyklucza możliwości równoległej realizacji wielu zadań inwestycyjnych w jednym czasie - mówi Daria Knasiak-Majewska, rzecznik Urzędu Miasta w Inowrocławiu.

Jednocześnie miasto przyznaje, że orliki są w słabej kondycji technicznej, bo nie były przez lata modernizowane i remontowane, zapowiadając przygotowania do aplikowania o środki w kolejnej edycji programu ministerialnego.