Czy radny straci mandat? "Nikt mnie nie powstrzyma"

Rada Miejska Inowrocławia w poniedziałek wróciła do sprawy wniosku o wygaszenie mandatu radnego Patryka Kaźmierczaka. Po raz kolejny upoważniono przewodniczącą rady do zajęcia się tym tematem.
Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Na poprzedniej sesji, 29 lipca, rada podjęła postanowienie proceduralne, które upoważniało przewodniczącą do podjęcia działań w związku z wnioskiem. Dziś radni uchylili tę decyzję, wskazując, że wniosek nie został im przesłany przed sesją, a w sprawie nie podjęto jeszcze żadnych czynności.

Podczas kolejnego głosowania radni ponownie upoważnili przewodniczącą do podejmowania czynności proceduralnych w imieniu Rady Miejskiej, obejmujących kontakt z odpowiednimi instytucjami i prowadzenie wyjaśnień dotyczących wniosku o wygaszenie mandatu.

Decyzje te formalnie umożliwiają radzie kontynuowanie procedury związanej z oceną zasadności wniosku wobec Patryka Kaźmierczaka. Czy radny ostatecznie straci mandat? Tego jeszcze nie wiadomo.

Domagają się tego radni Prawa i Sprawiedliwości zarzucając Patrykowi Kaźmierczakowi, że przez trzy miesiące będąc asystentem europosła Krzysztofa Brejzy zmienił miejsce zamieszkania i tym samym złamał Art. 383 kodeksu wyborczego.

Przed dzisiejszym głosowaniem radni Koalicji Obywatelskiej opuścili salę sesyjną. Sam zainteresowany przesłał nam oświadczenie:

- Bez względu na to, jakie uchwały podejmą radni A. Fajoka, PiS i Ziobry – kłamstwa pozostaną kłamstwami i nie mają żadnego wpływu na mój mandat. Mogliby równie dobrze przegłosować, że ziemia jest płaska, a Inowrocław jest większy od Paryża. Mam złą wiadomość dla I. Stachowiaka i całego układu Fajok-PiS-ziobryści. Nadal będę ujawniać to, co PiS, otoczenie Ziobry i A. Fajoka próbują ukryć. I nic, ani nikt - mnie przed tym nie powstrzyma - napisał Patryk Kaźmierczak, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.