Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Marek Jasik: Przed Państwem znaczący jubileusz. Jak będziecie świętować 25-letnią obecność w Inowrocławiu?

Lucyna Miklas: Serdecznie zapraszamy wszystkich klientów do naszego sklepu. Przygotowaliśmy dla nich mnóstwo atrakcji, a także degustacje i animacje wspólnie z naszymi dostawcami. Będzie też duży tort i 25 prezentów dla klientów.

Dodatkowo dla dzieci przygotowaliśmy balony, cukierki i różne inne drobne upominki. Chcielibyśmy jak najbardziej uatrakcyjnić ten dzień, aby klienci poczuli się docenieni, bo to dzięki nim działamy od 25 lat w Inowrocławiu.

Marek Jasik: O której godzinie najlepiej odwiedzić sklep, by załapać się na tort?

Lucyna Miklas: Na tort zapraszamy około godziny 11.00, ale wszystkie degustacje będą dostępne dla naszych klientów już od rana.

DSC_6263

Marek Jasik: Jubileusze świętuje się co pewien czas, natomiast żeby do nich doszło, potrzebne są lata zwyczajnej, codziennej pracy. Jak wygląda dzień w pracy kierownika hipermarketu?

Lucyna Miklas: Mój dzień różni się w zależności od dnia tygodnia, miesiąca czy okresu w roku, w którym aktualnie się znajdujemy. Inaczej wygląda w okresie wakacyjnym w lecie, a inaczej w grudniu przed świętami. To, co jest jednak niezależne od pory roku, to moja codzienna rutyna związana z kontrolą jakości naszego działu ze świeżymi produktami. Dzień zaczynam ok. godz. 6 rano od sprawdzenia świeżości warzyw, owoców, wędlin, ryb, bo mamy tego bardzo szeroki asortyment i na to przede wszystkim zwracają uwagę nasi klienci. To trzeba sprawdzić, dołożyć nowy towar, który przyjeżdża do nas codziennie. Dodatkowo, np. w poniedziałki wspólnie z moją ekipą przebudowujemy sklep, w związku z nową ofertą promocyjną. Pracy jest naprawdę dużo, aby sklep robił wrażenia na klientach i zachęcał ich do odwiedzin. Na tym nam najbardziej zależy.

Marek Jasik: Czyli kierownik nie siedzi wyłącznie za biurkiem?

Lucyna Miklas: Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie – pracę za biurkiem ograniczam do niezbędnego minimum. Muszę być tam - na sklepie, bo tam są nasi klienci. Nasza praca to przede wszystkim sklep, który trzeba najlepiej przygotować dla klientów. Trzeba zdecydować gdzie, co jest wystawione, czy jest porządek, czy wygląda on tak, aby klienci byli zadowoleni z tego, że przyszli do nas na zakupy. To dla nas najważniejsze.

Marek Jasik: Jak długo pracuje Pani w Carrefourze w Inowrocławiu?

Lucyna Miklas: Pracuję w Carrefour Inowrocław od 10 lat, a w firmie Carrefour, już łącznie od 16 lat.

Marek Jasik: Jak handel detaliczny zmienił się na przestrzeni 25 lat? Czy wobec dyskontów, które rosną jak grzyby po deszczu, hipermarkety mają jeszcze rację bytu?

Lucyna Miklas: To, co widać na pierwszy rzut oka to fakt, że w naszym mieście przybyło sklepów. Obecnie w Inowrocławiu działają dwa sklepy Carrefour - nasz hipermarket i supermarket przy alei 800-lecia, ale aż 16 różnych dyskontów oraz Kaufland. Są też sklepy innych marek, więc klienci mają w czym wybierać.

To, co wyróżnia sklep Carrefour w mieście, to przede wszystkim szeroki wybór produktów. Klienci znajdą u nas nawet pięć razy więcej produktów niż w dyskoncie, a do tego, dzięki ostatnim zmianom w naszej ofercie, podobne, a nawet niższe ceny. Regularnie porównujemy ceny ponad 500 produktów do konkurencji i równamy je do tych najniższych na rynku.

W Inowrocławiu wyróżnia nas również możliwość zrobienia kompleksowych zakupów w jednym miejscu - zawsze oferujemy klientom rozbudowany asortyment sezonowy, stałą ofertę przemysłową, odzież i tekstylia oraz wiele innych produktów, których w dyskontach nie ma na stałe, lub nie ma ich wcale.

Marek Jasik: Jak sobie państwo radzicie z taką liczbą innych placówek handlowych w mieście?

Lucyna Miklas: Jak wspominałam, kontrolujemy 500 cen na podstawowe produkty i wyrównujemy je do tych najniższych na rynku. Poza tym, opinia klientów o Carrefourze jest taka, że mamy najszerszy asortyment. U nas zawsze można kupić, np. produkty kuchni azjatyckiej, wykwintne francuskie sery, bardzo dobre włoskie wina, ale też produkty sezonowe – rowery, meble ogrodowe, skarpetki i szynkę. Wszystko w jednym miejscu. Konkurencja nie jest w stanie tego wszystkiego zaoferować. Teraz gdy mamy podobne, a nawet niższe ceny, walczymy o to, aby stać się ulubionym sklepem mieszkańców Inowrocławia.

Marek Jasik: Czy z perspektywy kierownika taki szeroki asortyment to wyzwanie?

Lucyna Miklas: Tak. Na pewno. Trzeba wszystko dobrze wyeksponować, pokazać klientom, dopilnować jakości, itp. Ale oczywiście nie pracuję w sklepie sama. Mam świetną, zgraną załogę, która kocha swoją pracę i dba o towar i naszych klientów. Kilkoro pracowników pracuje w tym sklepie od wspomnianych 25 lat, czyli od samego początku.

Marek Jasik: Klienci 25 lat temu mieli chyba mniejsze wymagania, niż dziś. Jak wychodzicie naprzeciw ich dzisiejszym oczekiwaniom?

Lucyna Miklas: Oprócz dobrych cen, dzisiaj liczy się przede wszystkim jakość obsługi oraz szybkość i wygoda zakupów. Nasz sklep cały czas się zmienia po to, aby odpowiedzieć na nowe oczekiwania klientów. Cały czas wprowadzamy nowe produkty do oferty, inwestujemy w atrakcyjne promocje. Chcemy być dla wszystkich klientów, od tych młodych, którzy lubią kasy samoobsługowe, czy usługę Scan&Go, gdzie sami skanują zakupy i wychodzą ze sklepu bez stania przy kasie, po tych starszych, którzy cenią kasy tradycyjne, rozmowy z kasjerem i zniżki z naszą Kartę Seniora. Carrefour jest dla każdego i każdy znajdzie u nas coś dla siebie.

Marek Jasik: Jak Państwa hipermarket podchodzi do tematu zapobiegania marnowaniu żywności?

Lucyna Miklas: Wiemy, że jest to bardzo ważny problem nie tylko w Polsce, ale i całej Europie. Tak jak wspominałam, codziennie rano wspólnie z moją ekipą kontrolujemy jakość naszej oferty. Te produkty, którym kończy się termin przydatności do spożycia, umieszczamy w specjalnych strefach STOP Marnowaniu Żywności, gdzie są przeceniane nawet do 75%. Dodatkowo współpracujemy lokalnie z organizacjami, które odbierają niesprzedaną żywności i na jej bazie przygotowuję posiłki dla osób potrzebujących. Robimy bardzo dużo w tym obszarze.

Marek Jasik: Co sprawia Pani największą satysfakcję w tej pracy?

Lucyna Miklas: Lubię, jak klienci są zadowoleni. Jak wracają do nas na zakupy. Zależy mi też na dobrej atmosferze w pracy. Na zgraniu w mojej ekipie. Spędzamy tu w końcu znaczną część naszego życia, więc musi ona przynosić zadowolenie. Jeszcze raz serdecznie zapraszamy 11 kwietnia na nasz jubileusz.


Jubileusz jest podwójny

Rąbiński Carrefour obchodzi 25-lecie działalności (wcześniej funkcjonujący pod szyldem Champion), a działający w tym samym obiekcie sklep komputerowy PewnySprzęt.pl - 15-lecie.

Maciej Piątek: 15 lat w jednym miejscu to sporo. Po drodze pandemia, skoki inflacji, teraz niepewność co do ceł... Jak udaje się prowadzić sklep i serwis komputerowy w tych trudnych czasach?

Bartłomiej Stanisz: Rzeczywiście, przez te 15 lat wiele się zmieniło – pandemia, zmienna sytuacja gospodarcza, inflacja, teraz niepewność związana z cłami. Mimo to udało nam się przetrwać i rozwinąć działalność. Kluczowy był okres pandemii – to był moment, gdy branża IT bardzo zyskała, bo każdy potrzebował sprzętu: do pracy zdalnej, nauki czy rozrywki. Przez wszystkie lata zwiększyliśmy naszą rozpoznawalność poprzez zaufanie naszych klientów. Po pandemii nie spoczęliśmy na laurach – stale szukamy nowych rynków zbytu w Europie i pozyskujemy klientów również poza granicami kraju. W przypadku serwisu – tu z roku na rok obserwujemy wzrost zapotrzebowania i zaufania klientów.

Choć prowadzicie też sklep internetowy, to skupmy się na tym stacjonarnym. W jaki sposób można konkurować z coraz popularniejszą formą zakupów online. Jakie przewagi ma taki sklep?

Stacjonarny sklep daje klientom coś, czego nie zapewni żadna platforma online – bezpośredni kontakt, doradztwo, możliwość obejrzenia i przetestowania sprzętu na miejscu. Wielu klientów docenia też naszą wiedzę i doświadczenie. Jesteśmy po prostu dostępni – kiedy ktoś ma problem, przychodzi do nas i wie, że pomożemy od ręki, a nie będzie musiał odsyłać sprzętu gdzieś na drugi koniec Polski czy Europy. Do tego mamy bardzo duży wybór sprzętu komputerowego – jesteśmy liderem w promieniu 50 km, jeśli chodzi o dostępność sprzętu na miejscu.

Macie stałych klientów?

Zdecydowanie tak, z roku na rok klientów przybywa. Mamy wielu klientów, którzy wracają do nas od lat – zarówno osoby prywatne, jak i firmy. Często obsługujemy całe rodziny oraz firmy, które polecają nas dalej – i to jest dla nas największe wyróżnienie. Z biegiem lat stworzyliśmy społeczność wokół sklepu i serwisu, a z wieloma klientami mamy naprawdę świetny, bezpośredni kontakt.

Jakie plany na przyszłość?

Na pewno chcemy dalej rozwijać serwis i zwiększać naszą obecność na rynkach europejskich. Rozpoczęliśmy już prace związane z usługami odzyskiwania danych i niszczenia dysków demagnetyzerem i niszczarką u klienta oraz na nowe usługi, które ułatwią klientom dostęp do sprawdzonego sprzętu – zarówno nowego, jak i poleasingowego. Nadal chcemy być najlepsi w regionie - i dzięki zaangażowanej ekipie, z którą mam przyjemność pracować, wierzę, że to się uda.

Dziękujemy za rozmowę.