- Przez kilka dni na stronach Urzędu Miasta Inowrocławia nie były usuwane głosy o charakterze hejtu a nawet gróźb pod adresem J. Owsiaka. Brud, nienawiść, zagrożenie... wszystko to, czego każdy normalny człowiek sobie nie życzy. Po doniesieniu do prokuratury radnych KO posty te zostały usunięte. Razem z inowrocławianinami oczekiwałem na słowa przeprosin, że to był błąd, niedopilnowanie, konsekwencje wyciągnięte a tu nagle Prezydent Inowrocławia publikuje list otwarty pełen buty i zawoalowanych gróźb, który jako żywo kojarzy mi się ze stylem władzy jego koalicjantów z PiS i byłej Solidarnej Polski. Dobre jest to, że czytane są moje posty i to p. Prezydentowi zdecydowanie nadal zalecam. Mam natomiast jedną niedobrą wiadomość dla autora tego listu/komunikatu, będę nadal reagował na każde podejrzenie łamania prawa, informował o tym publicznie i nie obawiam się niczego a tym bardziej przestróg kierownika Urzędu Miasta. To smutny obraz tej władzy. Kończąc informuję, że postanowiłem dziś zastąpić Prezydenta Inowrocławia i skierowałem do J. Owsiaka list z ubolewaniem i przeprosinami za ten niegodny i jak wierzę jednostkowy incydent... - napisał senator Ryszard Brejza w mediach społecznościowych. We wcześniejszym wpisie zarzucił natomiast władzom Inowrocławia w tym kontekście "wyrzucenie z pracy na ulicę" grupy bardzo dobrych pracowników urzędu, spółek miejskich i zautrudnieniu w nich działaczy PiS.
Poniżej wystąpienie senatora oraz odpowiedź prezydenta Inowrocławia Arkadiusza Fajoka na wpisy Ryszarda Brejzy w tej sprawie. W ocenie włodarza wypowiedzi byłego prezydenta są nieetyczne, nieprawdziwe i godzą w dobre imię pracowników Urzędu Miasta, bo mają insynuować, jakoby urzędnicy brali udział w akcji związanej z propagowaniem mowy nienawiści.