Zarówno na sesji, jak i również po niej, w mediach społecznościowych przewodniczący Tomasz Marcinkowski ocenił, że jedna z poprawek radnego Patryka Kaźmierczaka, która dotyczyła zmniejszenia środków na promocję miasta, skutkowałaby zmniejszeniem dotacji o kilkaset tysięcy złotych dla KSK Qemetica Noteć Inowrocław. W wyniku głosowania zostały one jednak odrzucone.
- Radny Patryk Kaźmierczak chciał wywrócić ten ważny dokument "do góry nogami", zgłaszając niespodziewanie 12 poprawek. Ich przyjęcie doprowadziłoby z pewnością do ingerencji nadzoru Wojewody Kujawsko-Pomorskiego i Regionalnej Izby Obrachunkowej - dodał Tomasz Marcinkowski.
Na wypowiedzi te zareagował radny Koalicji Obywatelskiej. - Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Marcinkowski po swoim chamskim i seksistowskim zachowaniu na sesji, które oburzyło wielu mieszkańców Inowrocławia, próbuje kłamstwem wywołać aferę, której nie ma i grając na emocjach koszykarzy i kibiców Noteci kłamie, byle tylko odsunąć zainteresowanie opinii publicznej swoimi skandalicznymi wypowiedziami - pisze Patryk Kaźmierczak.
Jak twierdzi, po przyjęciu poprawki KO do budżetu miasta, która sfinansowałaby m.in. miejski program in vitro i środki na program wsparcia osób z niepełnosprawnościami - miasto miałoby do dyspozycji nie 1,4 mln zł a ponad milion złotych.
- Dotacja dla koszykarskiej Noteci wynosi 700 tys. zł, co potwierdziła w trakcie sesji Rady Miejskiej Inowrocławia pani Dorota Rutkowska - Skarbnik Miasta Inowrocławia. Wypłata środków dla klubu Noteć nigdy nie była zagrożona. Kłamliwa jest informacja o tym, że wniosek miał być skierowany przeciwko Noteci albo miałby odebrać pieniądze Noteci - wylicza radny, który zapowiedział, że wobec radnych "powielających kłamstwa" kieruje pozwy do sądu, z powodu naruszenia jego dóbr osobistych.
Do tematu wrócimy.