W miniony piątek do Komisariatu Policji w Strzelnie stawił się 38-letni mieszkaniec powiatu mogileńskiego, który zgłosił oszustwo na jego szkodę. Mężczyzna wyjaśnił, że za pośrednictwem popularnego komunikatora skontaktowała się z nim kobieta, która podała się za przewodniczącą tureckiego banku.

- Osoba twierdziła, że na tureckim koncie znajduje się 9,5 miliona dolarów, które ma otrzymać w spadku. By wejść w posiadanie tych pieniędzy, musi jedynie zrobić przelew w kwocie 3525 dolarów na konto zagranicznego prawnika, który będzie go reprezentował przed bankiem. Pokrzywdzony wpłacił całą kwotę (po przeliczeniu 14360 złotych) na wskazany rachunek, po czym kontakt z nieznajomą nagle się urwał - informuje KPP w Mogilnie.

Teraz policjanci pracują nad tą sprawą i jednocześnie przypominają charakterystyczne cechy tzw. oszustw nigeryjskich. Jedną z nich jest metoda "na spadek", gdzie przestępca, który podaje się za pełnomocnika lub prawnika rodziny zmarłego kontaktuje się najczęściej wykorzystując do tego komunikatory lub pocztę elektroniczną. W korespondencji informuje potencjalną ofiarę, że jest ona jedynym żyjącym spadkobiercą dalekiego krewnego, który po śmierci pozostawił ogromny majątek. Fortunę można podjąć po dopełnieniu kilku formalności i opłaceniu różnych należności, które są jednak niczym, w porównaniu z olbrzymim spadkiem. Oszuści uwiarygodniają całą historię przesyłając pocztą elektroniczną spreparowane certyfikaty i kopie potwierdzeń przelewów.