Miejsce zdarzenia zabezpieczali strażacy, kierujący został zabrany do aresztu, gdzie trzeźwieje. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że po zdarzeniu mężczyzna nie był w stanie sam opuścić pojazdu. Pomogli mu w tym przechodnie, którzy chwilę wcześniej mieli usłyszeć huk, a następnie ulatniający się z pojazdu dym. Zawiadomili też służby. W samochodzie znaleziono natomiast kilka butelek alkoholu.


AKTUALIZACJA

Interweniujący na miejscu policjanci zastali na miejscu uszkodzoną skodę oraz mężczyznę ujętego przez mieszkańca. Patrol na miejscu ustalił, że jadący skodą uderzył w drzewo i próbował się oddalić. Przeszkodził mu w tym przypadkowy przechodzień. Ten wyjął go z pojazdu i przytrzymywał do czasu przyjazdu policji.

26-letni mieszkaniec Poznania został zatrzymany w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia. Miał bowiem ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. Był też poszukiwany. Dziś kryminalni postawili mężczyźnie zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Odpowie też za spowodowanie kolizji oraz jazdę bez uprawnień. Materiały w tej sprawie policjanci z wnioskiem o ukaranie kierują do sądu. Mężczyzna szybko z aresztu nie wyjdzie, bo miał łącznie cztery podstawy poszukiwań i do odbycia 229 dni za kratami. Za jazdę po alkoholu grozi mu kara do pięciu lat więzienia.

- Na pochwałę zasługuje postawa mężczyzny, który uniemożliwił nietrzeźwemu sprawcy ucieczkę z miejsca kolizji - dodaje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.

jagielly2

fot. ALERT/internauta