Okazuje się, że mieszkańcy dobrze pamiętają funkcjonującą kilka lat temu na Królówce pączkarnię, firmowaną właśnie przez Norbiego. O możliwość jej reaktywacji zapytał jeden z widzów z Kruszwicy, telefonujących do wtorkowego programu w "Kanale Zero".
- Mieliśmy dwie pączkarnie. To Inowrocław i Kielce. To był świetny temat, chociaż przytyłem bardzo na tych pączkach i to był naprawdę fajny strzał, ale coraz więcej tych franczyz się pojawiało... Uwielbiałem te pączki, ale konkurencja nas "zajechała". Tych pączkarni powstało pełno w każdym mieście, tak jak kebabów - przyznał muzyk. - Moim zdaniem teraz to już ten biznes by się nie przyjął, bo to już wszystko było. Nic nowego, pączki u Norbiego? Wydaje mi się, że lepiej robić koncerty i muzykę - dodał.
Norbi podkreślił też rolę Inowrocławia w swoim życiu. - Inowrocław to jest drugie miasto bliskie mojemu sercu, bo wszyscy muzycy, z którymi gram i grałem pochodzą właśnie z "Ina", z Kujaw. Zawsze jeździliśmy w czwartek do perkusisty na nocleg, w piątek ładowanie busa i jazda na koncert. Zawsze Inowrocław, w ogóle lubię Kujawy - powiedział Norbi, mile wspominając niedawny koncert ze Skolimem w naszym mieście.