Artysta maluje przede wszystkim za pomocą światła. Jego dzieła mają wspaniałą głębię, perspektywę, są wręcz często żywymi obrazami. Zapytany, czy trudno uzyskać taki efekt, odpowiedział:

- Światło jest moim głównym motywem prowadzącym przez wszelkie tematy, których się podejmuje rysując lub malując. Do uzyskania jakichkolwiek efektów potrzebne są lata praktyki i umiejętności nabyte. Samo spojrzenie na to co może być inspirujące, interesujące może nie starczyć jeżeli nie wiemy jeszcze jak to „coś” uzyskać na kartce lub płótnie. Zatem pytanie o tzw. trudność - osobiście nie odczuwam to jako jakąkolwiek trudność. Raczej przeszkodą bywa zadowolenie samego siebie.

Malarz ma na swoim koncie kilka wystaw, zarówno grupowych oraz indywidualnych. Inowrocławianie mogli podziwiać jego prace m.in. podczas ekspozycji "Światło moją inspiracją – malarstwo i rysunek Jerzego Szczęsnego”. Prace można było zobaczyć także w Koszalinie, Wąbrzeźnie, czy Toruniu.

- Każda z wystaw, którą organizowałem lub w której uczestniczyłem z innymi artystami przeżywam tak samo. Wszystkie przeszłe i przyszłe wernisaże, spotkania z widzami, są dla mnie niezwykle ważnym czasem, motywującym mnie do dalszej pracy - przyznaje.

Inspiracją do tworzenia są dla Jerzego również jego wycieczki rowerowe. Podróże jednośladem zawsze były dla niego ważne, więc mają na niego wpływ. Sam rower również był tematem prac Jerzego.

- Na rowerze właśnie poznałem dużo pięknych miejsc, ale także wiele osób dla których jazda rowerem jest również pasją. Rower pozwala na dotarcie w szybszym czasie niż pieszo w wiele interesujących miejsc, a także tam gdzie autem nie można dojechać. Niejednokrotnie rowerem jeżdżę do pracowni, gdzie maluję, więc udaje mi się łączyć dwie pasje - mówi.

Krajobrazy, architektura, motywy rowerowe oraz akty. Te ostatnie często pojawiają się także w twórczości artysty. Nietuzinkowe, ciekawe, pełne niedopowiedzeń.

- Akt kobiecy lub męski to częsty temat w sztuce. Nagość jednak można pokazać w różnoraki sposób. Jak każdy temat można albo go dokładnie zwizualizować albo też pozwolić sobie na pewną tajemniczość. Część niedomówioną, czyli nienarysowaną wprost oglądający dopowie sobie sam. Jest to pewnego rodzaju dialog z widzem, który liczę, że poświęci chwilę aby przyjrzeć się i samemu sobie odpowiedzieć na to czego wprost nie widać na pracy. Temat aktu dla mnie to nie tylko jeden z wielu tematów jako taki. To także pewna metafora m.in. dotycząca tego, jak wielu rzeczy nie wiemy i nie widzimy u innych. Oczywiście można to odwrócić i powiedzieć, że jestem ciekawy jakie piękno w sobie kryje druga osoba - wyjaśnia.

Zdolny twórca ma na swoim koncie też współpracę z pewną poznańską szkołą, gdzie podczas całego okresu studiowania podejmował wyzwania związane nauczaniem. Było to dla niego ciekawe doświadczenie. Obecnie także pokazuje innym tajniki rysunku i malarstwa.

- Teraz również w niektóre dni uczę młodzież i dorosłych podstaw malarstwa i rysunku. Przebywanie z ludźmi chcącymi rozwijać swoje zainteresowania jest samo w sobie dla mnie ważnym czasem. Mam wielką frajdę gdy widzę, że się cieszą z tego, co uzyskali - dodaje.

Wiele lat działalności artystycznej to także liczne prace, które powstawały przez ten okres. Jerzy Szczęsny podkreślił, że jego kolekcja domowa jest dość skromna, ale w kontekście dzieł tworzonych przez całe życie jest bardzo liczna. Niektóre z nich znalazły swoich nabywców również za granicą.

- O niektórych pracach dowiaduję się, że ktoś je posiada nieraz zupełnie przypadkiem. Jako dziecko komuś coś podarowałem i po wielu latach ten ktoś mnie spotyka i mi o tym opowiada. Nie ukrywam, że jest to miłe zaskoczenie, zwłaszcza jeśli mogę tę pracę zobaczy na żywo. Kilka jest cały czas w moim rodzinnym domu w Wąbrzeźnie skąd pochodzę. Jedna ze starych moich prac to rysunek przedstawiający „Mój straszny ból głowy”, który miałem podczas przechodzenia choroby zwanej świnką - uzupełnia.

Wielkimi krokami zbliża się wystawa pt. "Inowrocław - miejsca i ludzie których już nie ma", organizowana w ramach Stowarzyszenia Alter Ino. Artysta nie ukrywa, że przeżywa to wydarzenie.

- Zapraszam na otwarcie ekspozycji, które będzie miało miejsce 6 kwietnia o godz. 17.00 w siedzibie stowarzyszenia. Ja oraz pięciu innych twórców tworzyliśmy obrazy na płótnie, abyśmy wspólnie pokazali miejsca lub ludzi, kojarzonych z Inowrocławiem. Jest to bardzo ciekawe przedsięwzięcie, gdyż nie każdy z nas artystów, którzy się zaprezentują na tym wernisażu pochodzi z miasta na soli. Jestem więc bardzo ciekawy prac moich kolegów i koleżanek, ale także reakcji publiczności, wśród której mogą się pojawić osoby pamiętające niektóre miejsca lub kojarzące osoby pokazane na obrazach. Fascynujące dla mnie było i jest to szukanie w przeszłości miasta i ta ciekawość jak zostanie to odebrane przez tych, co przyjdą na wystawę - podsumowuje Jerzy Szczęsny.

Rozmawiała Joanna Smolak