W ostatnich wyborach Tomasz Marcinkowski w swoim okręgu otrzymał mniej głosów od Marcina Wrońskiego, a Wojciech Piniewski od Ireneusza Stachowiaka. To fakty. Ale w polityce liczy się gra zespołowa, dlatego PiS w 2018 roku nie przejął władzy w Inowrocławiu. W świetle ostatnich sondaży, pytanie brzmi raczej: nie - kto wygra wybory, ale jaką przewagą. Chyba, że pojawi się - lub pojawił - czarny koń, bo w drugiej turze wszystko jest możliwe, co wspomniany Marcin Wroński udowodnił w 2014 roku, choć do pełni szczęścia zabrakło mu wtedy 347 głosów.
Koalicja Obywatelska w kwietniowych wyborach samorządowych w Inowrocławiu chce tym razem zagrać o pełną stawkę. Świadczyć mogą o tym słowa lidera PO w naszym regionie, Krzysztofa Brejzy.
- Koalicja Obywatelska zwarta i gotowa do walki o silny Inowrocław. Razem z posłanką Magdaleną Łośko, starostą Wiesławą Pawłowską, radnymi KO wspieramy najlepszego i jedynego antypisowskiego kandydata na prezydenta miasta Wojciecha Pniewskiego. Tylko on gwarantuje, że władze w mieście nie przejmą znajomi Ziobry i Bielana. Ruszamy w przedwyborczy bój! - napisał europoseł w mediach społecznościowych. Błąd w nazwisku kandydata z pewnością niezamierzony i przypadkowy (bo później poprawiony), ale faktem jest, że po 20 latach żaden z kandydatów nie ma takiej rozpoznawalności, jak były włodarz i obecny senator Brejza. Po tym, jak Ryszard Brejza samorząd zamienił na wielką politykę, w koalicji rządzącej doszło do pewnego rozłamu.
"Porozumienie Ryszarda Brejzy" powróciło do dawnej nazwy "Porozumienia Samorządowego" i wystawiło swojego kandydata na prezydenta, czyli wieloletnią zastępczynię Brejzy, Ewę Koman. Koalicja Obywatelska z kolei wspiera Wojciecha Piniewskiego, który w ratuszu jest od ponad 20 lat. Oba obozy czują, że są skazane na współpracę, więc co najwyżej kopią się po kostkach, ale do wyborczego rozstrzygnięcia możemy być jeszcze świadkami ciekawych sytuacji.
Temperaturę sporu mogą jeszcze podwyższyć ambicje innych ugrupowań. Swoje listy wystawi nie tylko Lewica, nowe ugrupowanie Arkadiusza Fajoka, ale i Trzecia Droga, która w ogólnopolskich sondażach notuje poparcie sięgające 15 procent. Nie wiadomo co prawda, jakie przełożenie takie wyniki będą miały na samorząd, pewne jest - że nie będzie to bez znaczenia.
Na tę chwilę najwięcej niewiadomych związanych jest z obozem Prawa i Sprawiedliwości. Podzieleni na frakcje, wciąż walczą o pozycje w swoim ugrupowaniu. Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie ogłoszony kandydatem na prezydenta miasta, do rad miasta i powiatu tworzą się obecnie listy.