Maciej już w szkole podstawowej był najszybszym uczniem w klasie, co wykorzystywał podczas gry w piłkę nożną. - W gimnazjum okazało się, że mam też dobry refleks do piłki ręcznej i tak w 2015 roku zacząłem przygodę z tą dyscypliną w klubie Damy Radę Inowrocław. Grałem w nim do 2017 roku. Gdy siłownia Renegat otworzyła punkt w pawilonie na Rąbinie, postanowiłem, że pójdę i zobaczę, jak tam jest - wspomina.

W drodze do sukcesu nieocenione jest wsparcie bliskich osób. - Bardzo ważną osobą, która kibicowała mi w każdym sporcie, był tata, który cały czas wspierał i wspiera mnie nadal w każdej aktywności - dodaje sportowiec. Debiutant na swoje pierwsze zawody pojechał w 2018 roku do Wrocławia. - Wtedy jeszcze bardzo mało wiedziałem o trójboju, ćwiczyłem rok na siłowni i osiągnąłem w totalu 480 kg. Total jest to suma najwyższych wyników z 3 bojów, czyli przysiadu ze sztangą, wyciskania na ławce poziomej oraz martwego ciągu. Później zrobiłem rok przerwy na budowanie siły - wspomina. W 2020 roku wystartował na zawodach federacji XPC rangi Mistrzostw Europy i wrócił z nich z brązowym medalem i wynikiem 555 kg. Rok później Maciej pojechał na Puchar Polski federacji XPC i zdobył tam srebrny medal z wynikiem 575 kg.

Na wielkie rzeczy potrzeba czasu

W 2022 roku po raz pierwszy zorganizowano zawody RAW, czyli bez sprzętu, takiego jak taśmy na kolana, które potrafią dodać naprawdę dużo do wyniku. - Udało się tam wywalczyć 3. miejsce w kategorii do 90 kg i to był pierwszy start niższej kategorii, gdyż wcześniej była to kategoria do 100 kg. Zawody Polskiej Ligi Trójboju siłowego odbyły się w maju, chciałem jeszcze zakończyć 2022 rok z przytupem i pojechałem na zawody rangi Pucharu Świata federacji XPC do Siedlc, gdzie z lekką kontuzją kręgosłupa udało się uplasować w połowę stawki na 5. miejscu - wspomina Maciej Siwiński.

Trójboista ma swój kanał na YouTube - Maciej Powerlifter - na którym motywuje innych zawodników do rozwijania tężyzny fizycznej.

Na początku 2023 roku Maciej uporał się z kontuzją, co pozwoliło mu przygotować się do kolejnych zawodów w Katowicach. - Był to I Puchar Polski federacji Polskiej Ligi Trójboju siłowego RAW, gdzie udało się załapać do czołówki i znów zająć 5. miejsce w bardzo obsadzonej kategorii do 90 kg. Najtrudniejsze było wtedy zrobienie wagi, bo udało się wtedy w ostatni tydzień tak naprawdę stracić około 10 kg, aby zmieścić się w limicie kategorii - wyznaje zawodnik.

Mistrzostwo i rekordy

I tak zbliżamy się do kolejnego kamienia milowego w karierze sportowca, którym jest zwycięstwo na zawodach federacji XPC rangi Pucharu Świata w Siedlcach z wynikiem 632,5 kg. Inowrocławianin ustanowił swoje nowe rekordy życiowe: 242,5 kg w przysiadzie, 140 kg w wyciskaniu i 250 kg w martwym ciągu.

- Ludzie często mylą trójbój z dwubojem, a to kompletnie różne sporty, aczkolwiek mnie to nie przeszkadza. Świat trójboju jest bardzo wąskim gronem i jeszcze mało kto wie o tym sporcie, ale mam nadzieję, że dzięki temu wywiadowi uda się wypromować ten sport w naszym regionie. Kto wie, może takie zawody uda się kiedyś zorganizować u nas, w Inowrocławiu - zastanawia się Maciej.

Zawodnik regularnie trenuje na siłowni Renegat. - Mój trening jest bardzo specyficzny i specjalistyczny, gdyż składa się zazwyczaj z 4-5 ćwiczeń. Wykonuję po 2 główne boje, np. przysiad i wyciskanie plus akcesoryjne ćwiczenie do każdego boju, które pozwoli wyeliminować słabe ogniwo, które zawsze się zdarzy. Zazwyczaj jest to 4-5 treningów, na których staram się w początkowej fazie, np. przygotowań do zawodów, zwiększyć objętość i wykonać dużą ilość powtórzeń w serii na ciężarze około 75-80% ciężaru maksymalnego. Im bliżej zawodów, tym zakres powtórzeń zmienia się na mniejszy, ale na poziomie 85-95% ciężaru maksymalnego. Oznacza to, że poniżej 200 kg już nie schodzę - mówi z uśmiechem.

Przekonał umysł, że może wygrać

Siła charakteru pozwoliła Maciejowi pokonać konkurentów, również jeśli chodzi o sferę mentalną. - Widząc przygotowanie konkurencji, wiem, że nie próżnowała i też ciężko trenowała, aczkolwiek podczas zawodów to ja okazałem się silniejszy. Zawodnicy próbowali również zagrywek psychologicznych, ale i na to trzeba być gotowym, pewnym swego - wyznaje.

Maciej jest dumny z największego sukcesu w karierze. - Teraz jest czas na odpoczynek, regenerację i jak tylko dojdę do siebie, to dalej będę ciężko trenował, aby jeszcze poprawić swoje wyniki. Być może w przyszłości dostanę się do kadry Polski i wystartuję na World Games, czyli olimpiadzie sportów nieolimpijskich - zdradza Maciej.

Inowrocławianin, oprócz długofalowych planów, wytyczył sobie również te na najbliższy czas. - To jest taki długodystansowy cel, a na przyszły rok to przede wszystkim poprawa wyników. Chciałbym do maja przygotować się do półmaratonu podczas Biegu Piastowskiego, aby pokazać, że człowiek z siłowni może poradzić sobie z każdym sportem i rodzajem aktywności - mówi Maciej.