Spoglądając na wyniki wyborów można się spodziewać, że Ryszard Brejza otrzyma mandat senatora, co jest jednoznaczne z wygaśnięciem mandatu prezydenta Inowrocławia. Przewodniczący Rady Miejskiej rozpoczynając dzisiejszą dyskusję podczas sesji powołał się na cząstkowe wyniki wyborów, które do tej pory poznaliśmy. Przedstawiciel opozycji upierał się, że takie założenie jest jednak falstartem.

- Objęcie mandatu senatora wiąże się ze ślubowaniem, objęciem mandatu, a nie z nieoficjalnymi wynikami szczątkowymi - bronił swoich racji Marcin Wroński.

Ponownie zabrał głos w dyskusji, podkreślając bezzasadność apelu radnych. - W polskim prawie jest jasno określone, w jaki sposób powołuje się komisarza w sytuacji wygaśnięcia mandatu prezydenta. Powołuje go Prezes Rady Ministrów na wniosek wojewody - zaznaczył Marcin Wroński.

Tomasz Marcinkowski, przewodniczący Rady Miejskiej nie zgadzał się z reprezentantem PiS. - Proszę zwrócić uwagę na to, że w apelu są podane sformułowania, które stwierdzają: w przypadku, gdy zostanie albo w przypadku stwierdzenia objęcia mandatu senatora. Mandat senatora obejmuje się z dniem wyborów, czyli 15 października - tłumaczył przewodniczący.

Ostatecznie 17 radnych opowiedziało się za przyjęciem apelu co oznacza, że został on przyjęty, ale nie musi być przez wojewodę, czy premiera przyjęty. Do czasu kwietniowych wyborów samorządowych władzę w Inowrocławiu ma pełnić komisarz. Radni zaapelowali do wojewody, aby wskazał do pełnienia obowiązków zastępcę prezydenta Wojciecha Piniewskiego. Jak informowaliśmy przed wyborami, bardzo prawdopodobne jest objęcie tej funkcji przez radnego Jacka Tarczewskiego, choć ten nie potwierdził jeszcze tych informacji.