Wróćmy do początku. Jak zaczęła się pani przyjaźń ze sztuką i w jaki posób ją pani pielęgnuje?
Przyjaźń ze sztuką zaczeła się już w okresie dzieciństwa, w szkole podstawowej w Skwierzynie. Już tam, w moim rodzinnym mieście, rozwijałam swoje zainteresowanie rysunkiem. Kolejnym krokiem była placówka o profilu artystycznym - Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych w Kole, gdzie miałam możliwość nauki szlifu od wybitnych profesorów, m.in. pana prof. Haładudy, prof. Pawlaka, prof. Giotto Dimitrowa oraz pani prof. Mirosławy Dimitrow. Dalsze kroki to rozwój samodzielny i zdobywanie doświadczeń. Wspomnę również o śp. Swietłanie Owczarskiej, założycielce Kujawskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Klubie Kopernik, gdzie w roku 2004 odbyła się moja pierwsza wystawa zbiorowa "Portrety fotografii czarno-białej".
Sztuka współczesna porzuciła formy naturalne na rzecz abstrakcyjnych. Stawia na eksperymentowanie i asymetrię. Gdyby mogła pani wybierać, to w jakiej epoce chciałaby pani tworzyć?
Okres w sztuce, w którym chciałabym tworzyć, to zdecydowanie secesja (XIX i XX wiek).
Obcowanie z naturą, rozmowa z drugim człowiekiem, wciągająca literatura, a może rozmyślania w samotności. Co jest dla pani największym źródłem inspiracji?
Moją inspiracją są osoby bliskie mojemu sercu.
Nasze społeczeństwo żyje szybko, czasami zbyt hedonistycznie. Jakie wartości pragnęłaby pani ocalić od zatracenia?
Wartości, które chciałabym ocalić, to autentyczność, prawda, dotrzymywanie słowa i szacunek. Ponadto niezwykle istotne są dla mnie możliwość pracy nad sobą oraz nad istotą dobra w szerokim znaczeniu tego pojęcia. Dałam temu wyraz, przygotowując wystawę "Obudzić świadomość”, która już niebawem zagości w inowrocławskim muzeum.
Gdy zamyka pani oczy na kilka dni przed wernisażem, kogo kontemplującego pani rysunki widzi pani w muzealnej sali?
Gdy zamykam oczy, wyobrażam sobie - będąc jednocześnie śwadoma tego, że jest to absolutnie niemożliwe - kontemplującego wybitnego czeskiego artystę Alfonsa Muchę patrzącego na moje rysunki.
Być może mało kto wie, że jest pani również dekoratorem wnętrz. Jak aranżacja wnętrza, jego atmosfera, wpływają na pani samopoczucie? Jakie miejsca sprzyjają procesowi twórczemu przed szkicownikiem czy sztalugą?
Dekoracja wnętrz pomaga w procesie kreatywności i jest częścią wyrażania siebie. Natomiast samemu procesowi tworzenia sprzyja kontakt z naturą.
Czasami trudno wyłączyć emocje i samodzielnie ocenić swoje dzieła. Z jakimi recenzjami spotyka się pani na co dzień i od święta, rozmawiając z krytykami?
Miłą niespodzianką była pozytywna ocena moich prac przez wybitnego artystę i dziennikarza Łukasza Radwana, który dodał mi nadziei, by nadal tworzyć z pasją. Opinia z ust znawcy sztuki, że mam świetną kreskę, naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Jakie jest pani ciche, artystyczne marzenie?
Pomimo 30 lat pracy twórczej, moim spełnieniem byłoby pełnić funkcję plastyka zgodnie z wyuczonym zawodem.
Na koniec proszę zaprosić czytelników na zbliżającą się wystawę "Obudzić świadomość”.
Wystawa pt. "Obudzić Świadomość" to podróż w głąb siebie, do źródła istnienia, do własnego jestestwa. "Obudzić Świadomość" to również akt wyrażenia mocy samodzilnego myślenia. Wernisaż odbędzie się akompaniamencie muzyki Krzysztofa Kosińskiego. Zapraszam serdecznie na otwarcie wystawy, którą po raz pierwszy będzie można zobaczyć w Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu już 30 czerwca o godzinie 17.00.