Zielona środa: zakupy z drugiej ręki zmniejszają emisję CO2
Badania wykazują, że wybór rzeczy z drugiej ręki, zamiast kupna nowych, jest lepszy dla naszego portfela, ale i dla klimatu. Warto wiedzieć, że zakup rzeczy z drugiej ręki oddziałuje na klimat w mniejszym stopniu, niż zakup nowych artykułów. Ta idea przyświecała właścicielce komisu z akcesoriami dla dzieci.
Pani Małgorzata od kwietnia prowadzi Dziecięcy komis od A do ZET. Punkt zlokalizowany jest w Janikowie przy ul. Powstańców Wielkopolskich 5, w rodzinnym domu właścicielki. Komitenci, czyli osoby, które zdecydowały się powierzyć rzeczy do sprzedaży za pośrednictwem komisu, wyceniają swój towar. Otrzymują za nie pieniądze, gdy tylko przedmioty znajdą nowych właścicieli.
Czy otwierając komis, inspirowała się pani podobną koncepcją, np. popularnej platformy sprzedażowej Vinted?
Inspiracją był inny komis, który funkcjonował w Janikowie kilkanaście lat temu i został nagle zamknięty. Sama z powodzeniem korzystałam z tego miejsca, zanosiłam tam rzeczy i kupowałam inne. Zakupy na Vinted bywają czasem nietrafione, zdjęcia mogą odbiegać od stanu faktycznego. Do tego doliczony koszt ochrony kupującego oraz wysyłki sprawiają, że cena końcowa zakupu przestaje być atrakcyjna.
Nasze społeczeństwo chętnie łowi okazje, szuka promocji, aby zaoszczędzić pieniądze. Czy w dobie inflacji zakupy w komisie to dobry pomysł, który doceniają zaradne inowrocławianki i okoliczne mieszkanki?
Myślę, że to świetny pomysł na to, by zaoszczędzić trochę pieniędzy. Wszyscy obserwujemy zatrważające tempo rosnących cen i to w każdym segmencie. Jeśli można wydać mniej, to dlaczego nie? Przy okazji można wstawić rzeczy, których już nie potrzebujemy, a są w takim stanie, że mogą posłużyć komuś innemu i jeszcze na tym zarobić.
Czyli filozofia zero waste nie jest pani obca? Czy jej założenie wpisuje się w zasady działania komisu?
Między innymi ta właśnie idea przyświecała mi podczas podjęcia decyzji o otwarciu komisu. Znam badania, które dowodzą, że zakup rzeczy z drugiej ręki oddziałuje na klimat w mniejszym stopniu, niż zakup nowych artykułów. Zmniejsza emisję dwutlenku węgla. Każdy z nas może swoim postępowaniem wpływać na otaczający nas świat i to jest piękne.
Świetnie, zatem możemy oszczędzać, a przy okazji chronić naszą planetę. Na jakie perełki można trafić w pani komisie?
W dużej mierze uzależniona jestem od towaru, który przynosi klient. Można natrafić na ciekawe i niepowtarzalne rzeczy, jak np. własnoręcznie robione torebki przez Panią Martę. W komisie można kupić również zabawki outletowe. Często są to markowe, znane rzeczy, ale i te, których nie ma już w regularnej sprzedaży, przez co można zdobyć wyjątkowe okazy.
Jak przekonałaby pani mamę rocznego dziecka, że warto kupić akcesoria z drugiej ręki, zamiast zamawiać nowy produkt?
Mama rocznego dziecka ma zapewne całą listę zakupów do zrobienia. Wykreśliłabym z niej ubranka, z których dzieci wyrastają w ekspresowym tempie i zaprosiłabym ją po nie do komisu. Znajdzie tu również wózki spacerowe, foteliki samochodowe, bujaczki, podgrzewacze, sterylizatory i wiele innych gadżetów przydatnych w opiece nad dzieckiem.
Czy zdjęcia dostępnych ubrań, zabawek czy akcesoriów można znaleźć online, np. na Facebooku?
Tak, od początku komis działa również na Facebooku, zapraszam do obserwowania.
Zobacz pozostałe artykuły z cyklu "Zielona środa". Kolejny odcinek w środę.