- Rządowa rekompensata nie jest dzielona proporcjonalnie do utraty dochodów. W roku 2022 samorządy po raz pierwszy otrzymują udział w podatku dochodowym od osób fizycznych i osób prawnych niezgodnie z wysokością rzeczywistych wpływów podatkowych, lecz ryczałtowo na podstawie ubiegłorocznych prognoz obliczonych na 2022 r. przy założeniu inflacji na poziomie trzech, czterech procent - zaznacza Dorota Rutkowska, skarbnik Miasta Inowrocławia.
- Ja protestuję przeciwko tej propagandzie, jaka idzie z prorządowych środków masowego przekazu o milionach złotych, w przypadku Inowrocławia, przekazywanych nam w postaci dotacji. To tak, jakby otrzymywać wynagrodzenie w wysokości np. 2 000 zł, po czym ktoś zabrałby nam 1 000 zł w sytuacji wzrostu cen żywności, prądu, usług. Następnie ten, który nam zabrał, obwieszcza w środkach masowego przekazu, że on nie zabiera, ale daje tyle i tyle miliardów. Tak naprawdę, zwraca się nam z tego 1 000 zł, 400 zł i jeszcze każe pochylić głowę i dziękować - mówi prezydent Inowrocławia.
Jak wynika z danych Związku Miast Polskich zaprezentowanych we wrześniu 2022 r., z tytułu PiT 351 miast członkowskich do końca 2023 r. zanotuje stratę, a 3 miasta wynik dodatni. Takie wyliczenia dla każdego z samorządów z osobna biuro ZMP przekazało wszystkim miastom członkowskim. Wynika z nich, że Inowrocław w latach 2019-2023 utraci 58 mln zł.
- Na przyszły rok dostaniemy zero złotych, bo akonto przyszłego roku otrzymaliśmy środki teraz, w tych tygodniach. W przyszłym roku już nie wpłyną żadne pieniądze - podkreśla Ryszard Brejza. Jak dodaje prezydent Inowrocławia, środki te widnieją w tegorocznym budżecie, ale nie mogą zostać wydane w tym roku.