Prof. Kopczyński: nasz sezon koncertowy ma być taką małą filharmonią dla inowrocławian

Prof. dr hab. Marcin Kopczyński - kompozytor, pedagog i prezes Towarzystwa Muzycznego PRO ARTE - od lat buduje w Inowrocławiu przestrzeń dla muzyki klasycznej i współczesnej. Opowiada o roli kompozytora-organizatora, znaczeniu koncertu Musica Varia Est, sukcesach młodych artystów w Bratysławie, inicjatywach realizowanych dzięki wsparciu Qemetica, a także o tym, jak w mieście bez filharmonii i opery można stworzyć wierne i aktywne środowisko melomanów.

Jest Pan z jednym z najaktywniejszych współczesnych kompozytorów związanych z naszym regionem, a Pana utwory są regularnie wykonywane i prezentowane publicznie. Jak postrzega Pan rolę kompozytora-organizatora w promowaniu muzyki współczesnej?

Myślę, że trzeba do programów z muzyką klasyczną od baroku do romantyzmu włączać także utwory pisane współcześnie. Tak staramy się robić. Poza tym corocznie - w tym roku już po raz 24. - organizujemy w Inowrocławiu koncert MUSICA VARIA EST. Na tym koncercie są wykonywane głównie nowe kompozycje twórców naszego regionu - choćby Magdaleny Cynk, Aleksandry Brejzy, Piotra Komorowskiego, Bohdana Riemera, Patryka Kusiaka, moje utwory, a także dzieła najmłodszych adeptów kompozycji - studentów AM w Bydgoszczy - Wiktorii Gołębiewskiej, Moniki Sroczyńskiej, Sergiusza Wrotka, Michała Lipskiego...

Towarzystwo PRO ARTE działa od ponad 25 lat, a Pan kieruje nim od kilku lat. Jaka jest Pana wizja rozwoju tej instytucji i jakiego rodzaju projekty zamierzają Państwo kontynuować w przyszłości? Co uważa Pan za największy sukces PRO ARTE na przestrzeni ostatnich 25 lat?

Naszym głównym zadaniem jest organizowanie dla melomanów z Inowrocławia i okolic jak najciekawszych koncertów muzyki klasycznej i jazzowej. Staram się kontynuować dzieło poprzedniej pani prezes - ś.p. Marii Juraszek - cykl koncertowy ok. 15-20 imprez, organizowany we współpracy z Miastem Inowrocław, ze Szkołą Muzyczną i jej dyrektorem - panem Józefem Henke, Kujawskim Centrum Kultury, Muzeum Jana Kasprowicza, inowrocławskimi parafiami i uzdrowiskami. Jeśli chodzi o nasze sukcesy organizacyjne - są nimi niezapomniane koncerty Orkiestry Kameralnej AMADEUS pod dyr. Agnieszki Duczmal, Kwartetu Wieniawski, Gdańskich Trąbek Barokowych, Bydgoskiej Sceny Barokowej, koncerty z orkiestrą symfoniczną "Uczniowie Miastu", charytatywne koncerty "Hej, kolęda, kolęda...", koncerty z okazji Międzynarodowego Dnia Muzyki, Święta Niepodległości. W naszych koncertach brali udział wielcy, znani artyści - Tatiana Szebanowa, Rafał Blechacz, Vadim Brodski, Konstanty Andrzej Kulka, Wojciech Kilar, Marek Pijarowski, Michał Nesterowicz, Anna Maria Jopek, Grzegorz Turnau, Zbigniew Wodecki...

Panie Profesorze, cykl koncertów muzyki klasycznej oraz udział w Festiwalu Muzycznym w Bratysławie to bardzo ambitny projekt. Jakie są główne cele tego przedsięwzięcia i w jaki sposób wpisuje się ono w dotychczasową działalność Inowrocławskiego Towarzystwa Muzycznego PRO ARTE?

Te wydarzenia - Uczniowie Miastu, Musica Varia Est, Koncert Cecyliański... - to część naszego cyklu koncertowego, o którym już wspominałem. Wyjątkowym przedsięwzięciem w tym roku był wyjazd Orkiestry Kameralnej Szkoły Muzycznej pod dyr. Grażyny Wolter-Kaźmierczak na Międzynarodowy Festiwal w Bratysławie. Zespół zdobył tam ZŁOTY DYPLOM z najwyższą punktacją.

W tym roku Towarzystwo PRO ARTE angażuje szerokie grono wykonawców - od Orkiestry Symfonicznej PRO ARTE po chóry i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej. Jako kompozytor, pedagog Akademii Muzycznej w Bydgoszczy i prezes Towarzystwa - jak postrzega Pan rolę takiej współpracy w rozwoju młodych talentów?

To niezwykle ważne dla młodych wykonawców - zagrać z wielką orkiestrą i dyrygentem dla licznej publiczności, wystąpić poza szkołą - w kościele, w muzeum, we wnętrzu pałacu, pojechać za granicę, usłyszeć zespoły z innych krajów, nawiązać kontakty... W naszej działalności szczególnie staramy się o rozwój artystyczny młodych adeptów sztuki muzycznej.

Jednym z zaplanowanych wydarzeń jest Koncert Cecyliański w Kościele św. Józefa. Czy może Pan przybliżyć znaczenie tej formy koncertowej w kontekście tradycji muzyki kościelnej i dlaczego zdecydowali się Państwo na prezentację w przestrzeni sakralnej?

Koncerty sakralne w kościołach mają w naszym mieście długą, jeszcze przedwojenną tradycję. Nasze Towarzystwo organizowało je od początku działalności. Wnętrza świątyni są piękną przestrzenią dla odbioru muzyki klasycznej, zwłaszcza chóralnej, wokalnej i organowej. Na koncert przychodzą liczni melomani. Możemy na nim usłyszeć inowrocławskie chóry - Chór Halka i Pro Arte. Występują też śpiewacy i organiści.

Jakie znaczenie dla działalności Towarzystwa ma wsparcie, które uzyskali Państwo z Funduszu Wsparcia Inicjatyw Społecznych QEMETICA? Co udało się zrealizować ze środków pozyskanych w ramach dotacji?

Donacja z Funduszu Wsparcia Inicjatyw Społecznych QEMETICA, którą dostaliśmy już drugi raz, przyczyniła się do współfinansowania kilku koncertów w tym i w zeszłym roku, dzięki niej nasze wydarzenia po prostu mogły dojść do skutku. QEMETICA staje się tym samym naszym mecenasem. Cieszy to, że firma, poza działalnością biznesową, wspiera szereg lokalnie ważnych inicjatyw. To nie tylko promocja kultury, to także wspieranie działań, które przecież budują więzi pomiędzy mieszkańcami, twórcami.

W Inowrocławiu nie ma filharmonii ani opery. Jak udaje się Państwu budować aktywne środowisko muzyczne w takich warunkach? Czy mieszkańcy Inowrocławia chętnie uczestniczą w wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez PRO ARTE?

Nasz sezon koncertowy ma być taką małą filharmonią dla inowrocławian. Na nasze koncerty przybywają także kuracjusze, seniorzy z Domów Pomocy Społecznej, młodzież szkolna, melomani z regionu. Myślę, że mamy swoją wierną publiczność i staramy się zachęcić też nowych miłośników muzyki.