Horała w Programie 1 Polskiego Radia był pytany o to, kto zatruł Odrę.
"Tego w tym momencie nie wiemy. Pracują Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska (WIOŚ), prokuratura również została powiadomiona, sztaby kryzysowe. Według ostatnich informacji (...) z tego co czytałem komunikat, nie odnaleziono w Odrze substancji toksycznych, natomiast odnaleziono nienaturalnie wysoki stan natlenienia (wody - PAP), co też może powodować śnięcie ryb. I może sugerować, że nie jest to zjawisko naturalne, tylko efekt działalności człowieka" - powiedział Horała.
Zapewnił, że na miejscu działają odpowiednie służby. "Myślę, że tu warto poczekać na wynik tego dochodzenia, bo gubiąc się w spekulacjach można wytworzy więcej dezinformacji niż informacji" - wskazał.
Przypomniał, że uruchomione też jest wojsko w celu sprzątania brzegów Odry.
Jak tłumaczył Horała, jeżeli fachowcy, eksperci potwierdzą, że nie jest to zjawisko o charakterze naturalnym, tylko spowodowanym przez człowieka, czy instytucję, "gdyby zdarzyło się, że za ten podwyższony poziom tlenu odpowiada np. spółka komunalna, którą zarządza prezydent któregoś z miast leżącego wzdłuż Odry i jest to prezydent należący do Prawa i Sprawiedliwości, będę pierwszym, który go potępi, tak samo, jak gdyby to był prezydent z PO".
Katastrofa ekologiczna na Odrze
Zobacz więcej materiałów na temat katastrofy ekologicznej na Odze
Wiceminister pytany, czy przedstawiciele Wód Polskich, albo Inspektoratów Ochrony Środowiska "mogą mieć siebie coś do zarzucenia, jeżeli chodzi o tempo interwencji w tej sprawie", odparł: "Tego w tym momencie nie wiemy, bo akcja trwa i zawsze na pierwszym miejscu powinno być zatrzymanie katastrofy, posprzątanie po niej, znalezienie winnych tego zrzutu i w następnym kroku również przeanalizowanie działań instytucji państwa, czy działały z dochowaniem obowiązków, czy tam wszystkie osoby dobrze je wypełniły". "Jeżeli nie, będą ponosiły surowe konsekwencje. Niedopełnienie obowiązku przez funkcjonariusza publicznego to nawet grozi odpowiedzialność karana, a nawet zawodowa" - podkreślił.
W czwartek przedstawiciele Ministerstwa Środowiska i Klimatu, a także resortów infrastruktury i obrony narodowej oraz Wód Polskich zorganizowali konferencję prasową nad Odrą w Cigacicach (lubuskie). Wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski zapewnił, że badania wody z Odry, w której doszło do masowego i niespotykanego na taką skalę śnięcia ryb, zostaną udostępnione w ciągu tygodnia.
Sprawą masowego śnięcia ryb w Odrze, po zawiadomieniu WIOŚ we Wrocławiu, zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu. Postępowanie sprawdzające w tej sprawie, z zawiadomienia władz Oławy, prowadzi też miejscowa prokuratura.
Do dyspozycji wojewody lubuskiego oddelegowanych zostało 150 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, aby wspierać działania przy usuwaniu zanieczyszczeń na Odrze. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
aop/ je/