Kilka dni temu na obrzeżach Inowrocławia jeden z kierowców potrącił przebiegającą przez drogę sarnę. Kierowca odjechał, a zranione zwierzę leżało na poboczu. 

- Dyżurny powiadomiony o zdarzeniu drogowym natychmiast skontaktował się z inowrocławskim lekarzem weterynarii panem Wiesławem Borkowskim. Ten natychmiast zjawił się na miejscu, przeprowadził badanie sarny, która miała złamane kończyny. Niestety nie udało się zwierzęcia uratować - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

- Kwiecień i maj to nasilony okres przemieszczania się leśnych zwierząt, szczególnie zwierzyny płowej. Dlatego chrońmy ją, ale też siebie przed przykrymi następstwami. Sarna europejska (Capreolus capreolus) jako populacja sarny polnej bardzo często zajmuje siedliska śródpolne, a więc w pobliżu zabudowań i dróg. Jako zwierzę płochliwe w "amoku" wpada pod rozpędzone auta. W obecnym okresie obserwujemy wzmożone migracje powodowane wydawaniem na świat młodych na przełomie maja i czerwca - informuje Wiesław Borkowski.

- Od potrąceń może uratować zwierzęta tylko człowiek i jego czujność. Zwracanie uwagi przez kierowców na znak ostrzegawczy A-18b „zwierzęta dzikie” to podstawa. Stosuje się go do oznaczenia miejsc, gdzie zwierzęta przekraczają drogę. To na przykład wjazd do lasu lub w miejscu przecięcia przez drogę dojścia do wodopoju. Jeśli takiego znaku nie ma w pobliżu obszarów leśnych, jedźmy po prostu wolniej i ostrożniej - apeluje nadkom. Sebastian Górski, naczelnik inowrocławskiej drogówki.

Jeśli nasza prędkość jest wysoka, a odległość do zwierzęcia, które nagle pojawiło się na jezdni, niewielka, nie warto za wszelką cenę starać się go ominąć. Taki manewr może się skończyć dachowaniem, uderzeniem w przydrożne drzewo albo czołówką z innych pojazdem.