Policjanci wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją z Inowrocławia zakończyli aktem oskarżenia obszerną, kilkuletnią sprawę dotyczącą oszustw. Postępowanie było związane z przestępczą działalnością 39-letniego mieszkańca gminy Janikowo, który w latach 2016-2017 wielokrotnie nakłaniał kobietę do zaciągania pożyczek.

- Gdy poznali się przez internet, znajomość w którymś momencie przerodziła się w bliskie relacje. Mężczyzna nie miał skrupułów, by zwrócić się do niej po pomoc finansową. Twierdził, że ma rzekomo problemy finansowe z tytułu prowadzenia działalności swojej firmy - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu

Kobieta zaufała mu na tyle i uwierzyła też w to, że planuje z nią wspólną przyszłość, dlatego wielokrotnie w ciągu dwóch lat zaciągnęła pożyczki. Pieniądze oczywiście trafiały do mężczyzny. Niespodziewanie między partnerami zaczęło się coś psuć, a spirala finansowa dosięgnęła kobietę. Była przecież zobowiązana spłacać "swoje - nieswoje" długi. To ją przerosło, a wkrótce też okazało się, że mężczyzna nie zamierza z nią spędzić reszty życia. Uznała, że była oszukiwana.

- Policjanci zgromadzili bardzo dużą ilość materiału dowodowego, który świadczył przeciwko 39-letniemu mężczyźnie. W kwietniu 2017 roku został on zatrzymany i po raz pierwszy usłyszał zarzuty oszustw. Sprawa rozrastała się. Policjanci po pewnym czasie zebrali nowe dowody. Mężczyzna miał usłyszeć ponownie zarzuty. Wówczas okazało się, że chcąc uniknąć odpowiedzialności wyjechał z kraju. Był poszukiwany. Z tego powodu sprawa była zawieszona od 2018 do 2022 roku. W lutym bieżącego roku współpraca policji polskiej i angielskiej pozwoliła na namierzenie mężczyzny w Wielkiej Brytanii. Tam w konsulacie usłyszał kolejne zarzuty oszustw, gdzie jego ofiarą padła ta sama kobieta - dodają policjanci.

Po tych czynnościach kryminalni sprawę zakończyli i z aktem oskarżenia przesłali ją celem analizy do inowrocławskiej prokuratury. Mężczyźnie zarzuca się 31 czynów na łączną kwotę blisko 95 000 zł. wyłudzonych pożyczek. Na tyle "obłowił się" oszust. Oskarżyciel akt oskarżenia zatwierdził, co oznacza, że sprawa teraz trafi do sądu. Podejrzanemu, który działał w warunkach recydywy grozi kara do 12 lat więzienia.