- W minioną sobotę, 19 marca, w Inowrocławiu przy ul. Staszica na ławce siedział starszy mężczyzna. To, że na chwilę przysnął, wykorzystał inny, który tamtędy przechodził z psem. Zabrał seniorowi saszetkę z dokumentami, a także pieniędzmi i poszedł. Gdy pokrzywdzony się ocknął zorientował się, że został okradziony i powiadomił policję - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.
Łupem złodzieja padła przede wszystkim gotówka. Policjanci wiedzieli, że sprawca spacerował tego dnia z psem.
- To ten właśnie trop doprowadził policjantów do pobliskiej kamienicy, gdzie mógł zamieszkiwać właściciel owego czworonoga. Trop był trafny. Zaprowadził ich bowiem wprost do sprawcy. Wczoraj, 22 marca, kryminalni zapukali do drzwi jednego z mieszkań pod wytypowanym adresem. Zastali tam 32-latka i oczywiście... psa. Gdy policjanci powiedzieli w jakiej sprawie przyszli i przedstawili uzyskane dowody, ten nie miał wyjścia - dodaje rzecznik inowrocławskiej policji.
Mężczyzna przyznał się do przestępstwa i oddał policjantom skradzioną, sporą kwotę pieniędzy, a następnie trafił do aresztu. Za zarzut kradzieży zuchwałej grozi mu do 8 lat więzienia.