Tak się kiedyś gasiło pożary. Sikawka z 1911 roku
Niedaleko Dąbrowy Biskupiej, 20 km od Inowrocławia w miejscowości Stanomin, stoi sikawka strażacka. Po tym, jak wysiłkiem druhów, z pomocą okolicznych mieszkańców i firm została gruntownie odnowiona, to, cytując klasyka, jest prawdziwym Ferrari wśród sikawek. Nie tylko sam pojazd wzbudza wielkie zainteresowanie, ale również jego ciekawa historia, o której opowiedzieli nam w Stanominie.
Potoczna nazwa "sikawka" wzięła się z zasady działania tego dawnego pojazdu do gaszenia pożarów. Mowa o wozie konnym z ręcznie napędzaną pompą tłokową.
Sikawka w barwach OSP Stanomin została wyprodukowana w renomowanych zakładach niemieckiego fabrykanta Gustav Ewald w Kostrzyniu nad Odrą w 1911 lub 1913 roku. Do Stanomina trafiła najprawdopodobniej w latach 1922-1925. Wtedy mieszkańcami wioski byli osadnicy niemieccy.
Rodzina osadników niemieckich otrzymywała 15-16 ha ziemi, która pochodziła z majątku Fr. Wysieckiego - ostatniego właściciela majątku Stanomin, który został sprzedany w 1899 r. pruskiej Komisji Kolonizacyjnej - 525 ha. Komisja wykupiła majątek za kwotę 425 tys. marek.
W przypadku wspólnego gospodarowania z żonatym członkiem rodziny ilość otrzymanej ziemi się podwajała. W ten sposób ziemię otrzymało 28 osadników. W latach 1902-1904 na zakup ziemi i zabudowań osadnicy otrzymywali nisko oprocentowane kredyty.
Jeżeli otrzymywali grunty bez zabudowań, budowali pośpiesznie i prymitywnie. Zabudowania ubezpieczali w dwóch ubezpieczalniach - polskiej i niemieckiej, a następnie „czekali", na burzę. W ten sposób dość często wybuchały pożary, gospodarze otrzymywali odszkodowania i budowali już zabudowania solidnie. Teraz doceniając wartość swoich posiadłości postanowili je strzec przed pożarami, zakupiono więc sikawkę konną. Ustanowiono, nazwijmy to, straż pożarną, wyznaczono powinności (dyżury) wśród osadników w celu ostrzegania przed ewentualnymi pożarami.
Nie zachowały się archiwa. Pierwszym znanym dowódcą straży pożarnej był Niemiec o nazwisku Wentzki pełniący funkcję Prezesa od 1922 r. Ta data figuruje w archiwach jako rok założenia straży pożarnej w Stanominie) do 1930 r. W latach 1930-1939 i 1945-1963 funkcję prezesa pełnił Antoni Solarczyk.
OSP Stanomin
Po wojnie sikawka służyła druhom w Stanominie do 1962 roku aż do awarii. Wtedy jednostka otrzymała platformę zaprzęganą do traktora z motopompą spalinową. Sikawka trafiła nad wiejski staw, gdzie zapomniana spędziła wiele lat.
- Druh Kraszewski, który dowiedziawszy się, że niektóre elementy konstrukcyjne sikawki wykonane z miedzi i mosiądzu zostały skradzione, postanowił wspólnie z innymi druhami przenieść ją na podwórze druha Jana Solarczyka, kowala - słyszymy.
O koniecznym remoncie mówiono od lat, ale brakowało środków finansowych. Możliwości pojawiły się w 2014 r., kiedy zadanie włączone do Lokalnej Grupy Działania uzyskało akceptację w ramach ratowania dziedzictwa kulturowego.
- Po wielu perypetiach i staraniach związanych z wypełnieniem wniosku i dzięki wydatnej pomocy dyr. GOKSiR w Dąbrowie Biskupiej i druhów K. Kraszewskiego, H.Lewickiego i K. Kusia udało się uzyskać z Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu zapewnienie otrzymania wsparcia finansowego - wspominają druhowie ze Stanomina.
Wszystkie prace pochłonęły blisko 10 tys. złotych. Refundacja wyniosła 5,8 tys. złotych. Pozostałą kwotę pokryto z zaciągniętej na ten cel pożyczki oraz ze środków własnych. Wykonanie kół jezdnych w okolicach Śremu kosztowało 2,8 tys. złotych. Trzeba było znaleźć odpowiednie drewno na deski podłogi i elementów jezdnych. Po skórę na uszczelki pompy pojechano do Kalisza. Wykonanie zbiornika na wodę wymagało precyzyjnych wygięć blachy, wywiercenia otworów, uszczelnienia i zanitowania. Prace wykonał druh Jan Stolarczyk z pomocą innych druhów.
W tym miejscu należą się podziękowania naszym wspaniałym, bezinteresownym i wiernym sponsorom, właścicielom firmy HydromarBis ze Stanomina, którzy wielokrotnie i bezinteresownie udzielali nam wsparcia finansowego, materialnego i technicznego, panu M. Kraszewskiemu za wykonanie prac konserwatorskich, panu Boruckiemu z Przybysławia za wykonanie prac ciesielskich, panu Janowi Solarczykowi za złożenie w całość elementów sikawki, pani dyrektor GOKSiR za pomoc merytoryczną przy wypełnieniu wniosku o pomoc oraz wszystkim innym darczyńcom: mieszkańcom wsi Brudnia, Ośniszczewko, Mleczkowo, Ośniszczewo, Wola Stanomińska i Stanomin, którzy chętnie wspierali naszą inicjatywę kupując kalendarze strażackie, dzięki czemu sikawka znowu jest "na chodzie".
OSP Stanomin
Druhowie ze Stanomina nie kryją dumy z posiadanej sikawki i tego, jak udało się ją odnowić. Ta jest chętnie prezentowana na specjalne okazje i wzbudza duże zainteresowanie.
Kolejna odsłona naszej serii naprzemiennie z "Testujemy nowe auto w mieście" w każdą niedzielę na Niezleauta.pl. Sprawdź poprzednie odcinki:
#1 Fiat 126p | #2 Mercedes W190 | #3 Jaguar XJ6 |
#4 Volkswagen Bora | #5 Mercedes S W222 | #6 Opel Corsa A sedan |
#7 Audi A4 | #8 Aprilia RSV4 RF | #9 Seat Leon |
#10 Mercedes G500 W463 | #11 Polonez Caro | #12 Audi S4 Avant |
#13 Toyota Yaris | #14 Lexus LS430 | #15 Toyota Celica |
#16 Mercedes W124 i 140 modeli | #17 Mercedes SLK R171 | #18 Audi A4 B5 |
#19 Mitsubishi Galant | #20 Toyota Yaris "L" | #21 Audi S6 C5 |
#22 Syrena 105l | #23 BMW E30 | #24 Audi fake RS5 |
#25 Mercedes 608d z OSP Jacewo | #26 Nissan Skyline GTS R33 Coupe | #27 Volvo FL |
#28 Opel Astra OPC | #29 Citroen DS4 | #30 Volkswagen Bora |
#31 Motocykl własnej produkcji | #32 Mercedes CLK W209 | #33 BMW E46 |
#34 Romet Pony M2 | #35 Mercedes W124 Coupe | #36 Porsche Cayenne GTS II |