W maju 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny zakwestionował podwyżkę opłat za wywóz śmieci w Inowrocławiu i uznał uchwałę, którą kilka miesięcy wcześniej w tej sprawie podjęła Rada Miejska, za nieważną. Według wprowadzonych wówczas przepisów inowrocławianie zaczęli płacić 14 zł (wcześniej 13 zł) za odpady segregowane w przypadku gospodarstw jednorodzinnych i 28 zł (wcześniej 26 zł) - wielorodzinnych, a także dwukrotność tej sumy, jeśli odpady nie są segregowane.

Miasto skorzystało ze swojego prawa i złożyło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ten uznał jednak, że rację miał WSA i skargę odrzucił.

- Zaskarżona uchwała została wydana z naruszeniem przepisów prawa, które sąd ocenił jako istotne. W tym stanie rzeczy, sąd orzekł o stwierdzeniu nieważności zaskarżonej uchwały - czytamy w orzeczeniu NSA.

Według wyroku uchwała Rady Miejskiej z października 2017 roku jest nieważna w całości. To oznacza, że przez ostatnie 14 miesięcy miasto pobierało wyższe opłaty za wywóz śmieci niezgodnie z prawem. O to, co stanie się z powstałą nadpłatą, zapytaliśmy Urząd Miasta Inworocławia.

- Wszystkie zebrane od mieszkańców środki z tytułu gospodarowania odpadami zostały, zgodnie z obowiązującym prawem, przekazane tylko i wyłącznie na ten cel. Nie możemy zatem mówić o nadwyżkach, bo te powstają wtedy, kiedy środki zostaną niewykorzystane. Mieszkańcy mogą występować zgodnie z ordynacją podatkową o zwrot kosztów, jednak powstaje problem jak wyliczyć wysokość tzw. nadpłaconej kwoty, jeżeli tak jak wspomnieliśmy, środki zostały przeznaczone na odbiór i gospodarowanie odpadami - mówi Adriana Herrmann, rzeczniczka Urzędu Miasta.