Kobielski to były i aktualny mistrz Polski, który ze startem w Tokio wiązał wielkie nadzieje. Jego aktualny rekord życiowy to 2,29 m uzyskany w 2020 roku w Toruniu.
Minimum na tegoroczne igrzyska dla skoczków wzwyż określono na 2,33 m, jednak jego osiągnięcie nie było warunkiem koniecznym by uzyskać bilet do Tokio. Pod uwagę brany jest również ranking olimpijski. Jak się dowiadujemy, Norbert Kobielski zajmuje aktualnie 33. miejsce w rankingu, a na igrzyska jedzie 32 zawodników. To oznacza, że "wypadnięcie" jednego dałoby miejsce zawodnikowi MKS Inowrocław. Ostatecznym terminem, w którym dowiemy się, czy Norbert Kobielski dołączy do grona inowrocławskich olimpijczyków, będzie dzień wylotu na igrzyska.
- W ciągu jednego letniego sezonu awansowałem właściwie z 60. pozycji na 33. miejsce. Nie było łatwo, bo cały sezon halowy odbył się bez startów z moim udziałem, a rok 2019, w którym można było robić ranking, wracałem do zdrowia po kontuzji. Pech mnie nie opuszcza - mówi nam zawodnik MKS Inowrocław.
Co ciekawe, ranking olimpijski jest tak skonstruowany, że daje prawo do startu zawodnikom, którzy nie skakali ani w 2021, ani w 2020 roku. W podobnej sytuacji do Norberta Kobielskiego jest aktualnie jeszcze czterech polskich sportowców.
Z pełnym składem polskiej reprezentacji można zapoznać się tutaj.