Z relacji naszej internautki wynika, że brak zamykanej wiaty śmietnikowej zachęca okolicznych mieszkańców do pozostawiania wszelkiego rodzaju odpadów, w tym tych wielkogabarytowych.
- Notorycznie wręcz mieszkańcy osiedla bez skrępowania, w biały dzień podrzucają śmieci, w tym te wielkogabarytowe, które widać na załączonych zdjęciach. Każdy remont w bloku obok to kolejne stare drzwi, meble, a nawet sanitariaty podrzucone pod kontenery przeznaczone dla użytku mieszkańców naszego bloku. Pomimo, iż miasto organizuje czasami akcje bezpłatnego odbioru odpadów wielkogabarytowych, niektórzy mieszkańcy w imię źle pojmowanej wygody i przyzwyczajenia, podrzucają tego rodzaju odpady pod nasz blok. Mamy czas pandemii i panujące ostatnio upały, a tymczasem - że się powtórzę - pod blokiem walają się śmieci, porzucone meble, szafy, kanapy i inne tego typu poremontowe odpady. Jeszcze chwila i pojawią się tutaj szczury - czytamy w liście do redakcji.
Co stoi na przeszkodzie, by taką wiatę zbudować? Zdaniem naszej internautki "kwestia konieczności budowy wiaty była już zgłaszana wielokrotnie, niestety zawsze z podobnym, odmownym skutkiem. Rzekomo nie pozwalają na to przepisy p.poż. i budowlane. Jest to interesujące o tyle, że blok obok - Konopnickiej 28, ma dwie wiaty tuż pod blokiem i wydaje się że odległość od bloku jest identyczna, jak u nas. Zarządca nie potrafi też dojść do porozumienia w kwestii ewentualnej dzierżawy gruntu od miasta pod budowę wiaty."
Jak poinformowała nas Katarzyna Kościelska, rzecznik prasowy PGKiM, "prowadzone są w tej sprawie działania".
- Z informacji Biura Obsługi Wspólnot Mieszkaniowych PGKiM sp. z o.o. wynika, że mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Konopnickiej 30 kilka razy otrzymywali odpowiedź w sprawie budowy wiaty śmietnikowej (m.in. w czerwcu br. oraz 30.03.2021 r. i 07.04.2021 r.). Administrator zawiadamiał, że prowadzone są działania mające na celu pobudowanie wiaty śmietnikowej zgodnie z obowiązującymi przepisami. Do przeprowadzenia jakichkolwiek inwestycji wymagane jest podjęcie przez wspólnotę mieszkaniową stosownych uchwał oraz posiadanie własnych środków finansowych bądź wykazanie się zdolnością kredytową - informuje Katarzyna Kościelska.
Innym problemem poruszonym przez internautkę jest postawienie trójdzielnego kontenera do segregacji odpadów. Zdaniem naszej czytelniczki otwory są na tyle małe, że odpady trzeba wrzucać pojedynczo, co skutkuje tym, że wiele osób po prostu zostawia worki pod kontenerem.
- Niedawno ktoś wpadł na "genialny" pomysł, żeby stawiać jeden, trójdzielny kontener na segregowalne śmieci - z małymi niepraktycznymi otworami takimi, jak pozioma szczelina na gazety i okrągły mały otwór w części dla plastiku, do którego mieszczą się tylko butelki. Ludzie przynoszą plastik w zawiązanych workach albo reklamówkach i niestety nikomu się nie chce tego otwierać i pojedynczo wrzucać po sztuce do pojemnika (inaczej się nie da przepchać nawet małej reklamówki z plastikowymi odpadami), co powoduje, że śmieci w workach są po prostu zostawiane pod tym kontenerem i tak zalegają. Rozgrzebują to ludzie szperający w śmieciach i zwierzęta. Kolejny wspaniały przykład dbałości o porządek, ekologię i minimalizowanie rozmaitych zagrożeń epidemicznych! - dodaje nasza czytelniczka.
W odpowiedzi na ten wątek słyszymy, że to rozwiązanie w pełni ekologiczne, bo skłaniające do zgniatania wrzucanych odpadów.
- Zamiana na obecny pojemnik do segregacji odpadów jest rozwiązaniem mającym na celu zapobieganie podrzucaniu odpadów zmieszanych i jest rozwiązaniem w pełni ekologicznym, gdyż nakłaniającym do zgniatania lub składania wyrzucanych opakowań itp. - wyjaśnia Katarzyna Kościelska z IGKiM w załączniku dołączając fotografię wykonaną 30 czerwca około godziny 11.30.