Od dłuższego czasu w Polsce obserwujemy zapaść demograficzną. Na poprawę tej sytuacji miał wpłynąć m.in. rządowy program "Rodzina 500+", a wiele osób spodziewało się, że baby boom wywoła też zamknięcie w domach spowodowane pandemią koronawirusa. Nic bardziej mylnego.
Wydział Spraw Obywatelskich dysponuje danymi dotyczącymi urodzeń inowrocławian, którzy przyszli na świat zarówno w Inowrocławiu, jak również poza nim. Z danych, do których udało nam się dotrzeć, wynika, że w 2018 odnotowano 587 urodzeń, rok później - 544, w 2020 roku - 506, a od 1 stycznia 2021 do 31 maja 2021 - zaledwie 163.
Z kolei Urząd Stanu Cywilnego w Inowrocławiu rejestruje urodzenia w samym mieście. Te dane także nie są optymistyczne. Wynika z nich, że w Inowrocławiu rodzi się coraz mniej dzieci. W 2018 roku USC odnotował 1 176 urządzeń, rok później było ich 1 116. Nieco więcej dzieci przyszło na świat w 2020 - 1 144, a nowe dane pokazują, że od 1 stycznia 2021 do końca maja w Inowrocławiu urodziło się tylko 450 maluchów.
Podobna sytuacja jest w całym kraju.