Inowrocławscy policjanci wydziału kryminalnego, którzy zajmują się zwalczaniem przestępczości samochodowej uzyskali informację o miejscu pod Gniewkowem, gdzie mogą znajdować się kradzione pojazdy.
- W ubiegłym tygodniu kryminalni, wspólnie z policjantami z Gniewkowa, przeczesali teren leśny i odkryli tam pomieszczenia między innymi zaadaptowane na warsztat samochodowy. Nie był to jednak warsztat naprawczy, a miejsce, w którym policjanci ujawnili samochody w trakcie rozbiórki i liczne części samochodowe. W „dziupli” policjanci zabezpieczyli cztery samochody: BMW, audi i dwa fordy oraz sporo części samochodowych - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
Dwa z tych pojazdów, jak ustalili policjanci, były skradzione na terenie Niemiec i dwa na terenie naszego kraju. Ponadto, wśród części, kryminalni ujawnili także takie, które pochodzą od innych skradzionych pojazdów na terenie Niemiec oraz Polski, głównie od samochodów marki Mercedes i Ford.
Do sprawy wtedy został zatrzymany właściciel posesji, który zajmował się rozbiórką pojazdów, jak twierdził "z zamiłowania". 60-letni mężczyzna usłyszał pięć zarzutów dotyczących umyślnego paserstwa polegającego na ukrywaniu pojazdów, podzespołów i ich elementów, które pochodziły z przestępstwa. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem, ma też zakaz opuszczania kraju. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli mężczyźnie dwa pojazdy. Z uwagi na mienie znacznej wartości kara wobec podejrzanego zaostrza się. Może spodziewać się nawet 10 lat więzienia.
Zobacz też: WOPR włączył się w poszukiwania zaginionej kobiety
Kilka dni temu kryminalni kontynuowali działania w ramach tego samego śledztwa. Uzyskali bowiem nowe informacje o jeszcze dwóch miejscach na terenie gminy Gniewkowo, gdzie miały być ukryte podzespoły samochodowe pochodzące z przestępstwa. W wytypowanych miejscach policjanci przeszukali pomieszczenia gospodarcze. Rzeczywiście zabezpieczyli tam liczne podzespoły samochodowe oraz części i tablice rejestracyjne. Kryminalni ustalili, że cały ten asortyment pochodzi od utraconych w Polsce i na terenie Niemiec samochodów.
Śledztwo w tej sprawie trwa nadal i ma charakter rozwojowy.