Objaw, nie choroba

Szumami usznymi nazywamy wszystkie te dźwięki, które słyszymy tylko my, dlatego nazywane są one fantomowymi. Jak już zostało wspomniane, jest ich naprawdę wiele i nie sposób nazwać każdego z nich. Zresztą za każdym razem mogą one przybierać różnorodne barwy, a także głośność i nasilenie. Należy wiedzieć, że nie są one same w sobie jednostką chorobową. Kwalifikuje się je jako dolegliwość, zresztą bardzo powszechną. Na stałe szumy uszne narzeka blisko 25% Polaków, a znacznie więcej z nich doświadczyła ich chociaż raz. Są one tak uciążliwe oraz nieustępliwe, że bardzo często uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Można je podzielić na trzy grupy w zależności od częstotliwości pojawiania się – ostre, podostre oraz przewlekłe. Trwają one kolejno do trzech miesięcy, od trzech do dwunastu miesięcy oraz ponad dwanaście miesięcy. Ich duże natężenie może powodować kolejne choroby, również psychiczne, dlatego należy na nie reagować jak najwcześniej.

Cały szereg przyczyn

Szumy uszne są dolegliwością, której za wszelką cenę chcemy się pozbyć. W tym celu należy przede wszystkim szukać odpowiedzi na to, czego są one objawem. Zresztą powody są naprawdę zróżnicowane i nierzadko wymagają kontaktu z lekarzem specjalistą. Za najczęstszy z nich uznaje się częste i długotrwałe przebywanie w hałasie. Może być ono związane z warunkami pracy, ale też ze słuchaniem muzyki na słuchawkach, w szczególności dousznych. Na skutek tego uszkadzane są komórki słuchowe w wewnętrznej części ucha. Jednak może być to również dolegliwość powiązana bezpośrednio ze stresem. W takiej sytuacji szumy są szczególnie dokuczliwe w nocy i skutecznie utrudniają zaśnięcie. Oczywiście najlepszym sposobem wówczas jest zlikwidowanie źródła stresu, ale często nie jest to łatwy i szybki proces. Warto więc pamiętać o częstym relaksie, niezależnie od tego, jaką formę przyjmuje. Szumy uszne mogą być efektem ubocznym przyjmowania silnych leków, na przykład antydepresantów czy na nadciśnienie. Mogą powstawać także w efekcie przebytych chorób i urazów głowy lub szyi.

Skuteczne rozwiązania

Żeby pozbyć się nieprzyjemnego dzwonienia, syczenia czy każdej innej postaci szumów usznych należy zidentyfikować ich przyczynę. Wtedy podjęte działania powinny przeciwdziałać również i tej dolegliwości. Zdarza się jednak, że jest to związane z długim leczeniem, a efekty nie są od razu widoczne. Właśnie z tego powodu warto podjąć decyzję o dodatkowym leczeniu, które będzie wpływać bezpośrednio na szumy uszne. Charakterystyczne jest dla nich to, że nie da się ich wyłączyć ze świadomości, dlatego przeciwdziałanie polega przede wszystkim na zagłuszaniu. Właśnie tak działają aparaty słuchowe, które są rozwiązaniem w szczególności dla osób, które mają zdiagnozowany także niedosłuch. Bardzo często stosowane są terapie dźwiękiem, chociażby za pomocą generatora szumu szerokopasmowego lub habituacji. Nie wyklucza się także leczenia farmakologicznego, zwłaszcza u osób, u których szumy uszne identyfikuje się jako przewlekłe.