Nowy Opel Astra i silnikowa rewolucja

Testujemy nowe auto w mieście #2

Produkowana od 2015 roku V generacja Astry, po liftingu w 2019 roku dostępna jest tylko z 3-cylindrowymi silnikami. Czy taki, dość odważny, krok Opla okazał się dobrym rozwiązaniem? Jak popularny kompakt wypadł w naszym teście? Zapraszamy do lektury.

io auto6  

17
Dane techniczne

Nowy Opel Astra GS Line 1,2 Turbo

okres produkcji - 2019-obecnie [FL]
silnik - 1,2 benzynowy
moc - 130 KM
moment obrotowy - 225 Nm 
skrzynia biegów - manualna [6]
prędkość maksymalna - 215 km/h 
przyspieszenie od 0 do 100 km/h - 9,9 s 
długość - 4,38 m
szerokość - 1,87 m
masa własna - 1 260 kg
rozmiar opon - 205/55 R16

  

I generacja Astry wyjechała na drogi w 1991 roku i już na początku lat 90. stała się chętnie wybieranym przez polskich kierowców autem. Przez kolejne lata i generacje, sytuacja wyglądała podobnie. W 2019 roku Opel Astra zaliczył spadek i trafił na 6. miejsce pod względem najczęściej rejestrowanych samochodów w Polsce z liczbą 13 813 sztuk. Przez kilka wcześniejszych lat Astra plasowała się na podium tego zestawienia.

13

14

15

3 cylindry to kompromis, na który można pójść

W ubiegłym roku generacja oznaczona literą "K" przeszła lifting. Z zewnątrz auto niemal się nie zmieniło. Spore zmiany zaszły za to gdzie indziej. Przede wszystkim zrezygnowano z 4-cylindrowych silników na rzecz 3-cylindrowych i mowa tu zarówno o benzynie, jak i dieslu. Manualne skrzynie zyskały dodatkowy, szósty bieg, pojawił się automat CVT oraz 9-biegowy automat dostępny tylko w dieslu o mocy 122 KM.

03

Odbierając nową Astrę do testu najbardziej byłem ciekaw jednostki napędowej. Spośród 3 benzyniaków o pojemności 1,2  i jednego 1,4, mi przypadł środkowy wariant 1,2 o mocy 130 KM z manualną, 6-biegową przekładnią (są jeszcze 110 KM i 145 KM).

Opel chwali się, że dzięki "ultranowoczesnym" rozwiązaniom, jego motor zapewnia dynamiczne osiągi, najwyższy komfort jazdy i minimalną emisję hałasu. Wibracje ma niwelować specjalny wałek wyrównoważający w bloku silnika.

Po tygodniu spędzonym za kierownicą Astry jestem w stanie przyznać, że 3-cylindrowy silnik nie jest pozbawiony sensu. Co prawda, w niskim zakresie obrotów, szczególnie na 1 i 2 biegu da się wyczuć wibracje, a podczas gwałtowniejszego przyspieszania silnik jest dość głośny. Podczas normalnej jazdy, czy to w mieście, czy w trasie, w kabinie jest jednak cicho, a "brak" czwartego cylindra zdecydowanej większości kierowców nie zrobi różnicy. Auto jest wystarczająco dynamiczne, choć po wciśnięciu gazu trzeba chwilę poczekać na reakcję. O przyspieszaniu można mówić, gdy wskazówka obrotomierza przekroczy wartość 2000.

24

22

Wymienione wyżej pewne mankamenty, a w zasadzie cechy 3-cylindrowej jednostki są do zaakceptowania, gdy weźmiemy pod uwagę zużycie paliwa. Wynik z całego testu na dystansie 780 km to 5,6 l/100 km. Około 650 km zrobiłem poza miastem, w tym blisko 400 km po autostradzie z prędkościami 140-150 km/h. Niskie spalanie, zarówno w trasie i w mieście powoduje, że Opel Astra z niewielką, ale wysiloną jednostką napędową jako nowe auto ma sens. 

Co na pokładzie?

Testowana przeze mnie wersja wyposażenia to GS Line. Uboższa jest tylko Edition, a bogatsze to 2020, Elegance i Ultimate. Wewnątrz może nie znajdziemy finezji, ale wydaje się, że wszystkie przyciski są na swoim miejscu (z wyjątkiem "Menu" na przełączniku kierunkowskazów), a obsługa jest intuicyjna. Większość przycisków jest fizyczna, za co w mojej ocenie należy się plus. Czarne wnętrze i czarna podsufitka sprawiają, że w aucie jest dość ciemno. Jedynym jaśniejszym elementem są srebrne wstawki. Nie najlepsze wrażenie robią twarde plastiki w dolnych częściach drzwi i dolnej części deski rozdzielczej. Kluczyk wkładamy do tradycyjnej stacyjki.

01

05

10

Prędkościomierz i pozostałe trzy zegary są standardowe i ładnie podświetlone. Między nimi umiejscowiono czarno-biały, niewielki wyświetlacz z podręcznym menu. Co ciekawe, prędkościomierz kończy się aż na 270 km/h, choć w tej wersji auto pojedzie nie więcej, niż 215 km/h. Za 8-calowy kolorowy wyświetlacz w tym miejscu w GS Line trzeba dopłacić 6,5 tys. złotych. Ta kwota dotyczy całego pakietu zawierającego jeszcze kilka innych udogodnień. Elegancko prezentują się wyświetlacze temperatury w pokrętłach dwustrefowej automatycznej klimatyzacji. Miło, że wszystkie cztery elektryczne szyby mają funkcję "auto". Jeśli chodzi o ładowanie smartfona, to w schowku mamy jedno wejście USB, a w pobliżu lewarka zmiany biegów jest jedno tradycyjne gniazdko. Za 2 złącza USB z tyłu trzeba dopłacić 150 zł. Można domówić ładowarkę indukcyjną w podłokietniku za 600 zł. 

04

08

09

Na pokładzie jest system Start/Stop, który potrafi zgasić silnik już przy kilkunastu kilometrach na godzinę (jeśli mamy wciśnięte sprzęgło), np. dojeżdżając do progu zwalniającego. Jeśli stojąc wciśniemy sprzęgło, to silnik uruchamia się dopiero po odpuszczeniu hamulca. Na pokładzie nie znajdziemy przełącznika trybów jazdy, co przy tej jednostce napędowej byłoby raczej zbędnym gadżetem.

7-calowy dotykowy ekran centralny ma dość osobliwie umiejscowione ikony, ale działa sprawnie i nie zbiera zbyt dużo odcisków palców. Dzięki Apple Car Play i Android Auto możemy wygodnie korzystać z telefonu podłączonego kablem. Mój egzemplarz wyposażony był w kamerę cofania (skierowaną nieco zbyt w dół) kosztującą dodatkowo 2 000 złotych i czujniki z tyłu oraz przodu (+ 1 850 zł). Za podgrzewaną kierownicę i fotele przednie oraz nawiewy na tył trzeba było dopłacić 1 500 zł.

IMG_20200920_094816

02

11

06

Wśród systemów bezpieczeństwa w GS Line dostajemy ostrzeganie o zjechaniu z pasa ruchu, autonomiczne hamowanie przy wykryciu przeszkody oraz wskaźnik odległości od pojazdu z przodu wyrażony w sekundach.

Aktion Gesünder Rücken, czyli akcja na rzecz zdrowych pleców

W Astrze znalezienie wygodnej pozycji za kierownicą nie stanowi problemu. Ta jest regulowana w 2 płaszczyznach, a fotel kierowcy - aż w 8. Regulacje podparcia lędźwiowego oraz wysokości są elektryczne, a w pozostałych kierunkach - manualne.  Fotele posiadają atest AGR. Można też wydłużyć siedzisko, a trzymanie boczne jest bardzo dobre. Mając 181 centymetrów wzrostu z tyłu nie brakuje miejsca na nogi, za to czułem, że minimalnie dotykam głową podsufitki. Za 8 800 zł fotele mogą być skórzane, z przodu dodatkowo wentylowane i podgrzewane, a siedzisko kierowcy wyposażone w funkcję masażu.

07

Po liftingu Astra zyskała nowe amortyzatory. Auto prowadzi się pewnie i jest wystarczająco komfortowe nawet na większych nierównościach, a zawieszenie pracuje dość cicho.

I nastała jasność

Wracając do kwestii bezpieczeństwa należy wspomnieć o matrycowych reflektorach IntelliLux, za które Opel w 2015 roku zdobył nagrodę Safetybest. W GS Line to rozwiązanie wymaga dopłaty 4 900 zł. Bez dopłat są jedynie w najbogatszej odmianie Ultimate. Opcja, choć nietania, poprawia bezpieczeństwo jazdy po zmroku. Poza terenem zabudowanym światła złożone z 16 segmentów świecą jak drogowe, a gdy system wykryje inny pojazd, który możemy oślepić, wyłącza odpowiednią wiązkę, cały czas doskonale oświetlając pozostałą część jezdni i pobocza. System wykrywa również teren zabudowany odpowiednio dostosowując świecenie do aktualnych warunków. Pakiet zawiera także tylne lampy w technologii LED. Na powitanie i pożegnanie kierowcy przednie lampy radośnie błyskają.

19

23

Ile to kosztuje?

Nowego Opla Astrę hatchback można kupić za 75 400 zł. Mowa o promocyjnej cenie wersji Edition z silnikiem benzynowym 1,2 o mocy 110 KM. Katalogowa cena wersji GS Line z silnikiem o mocy 130 KM, którą miałem okazję testować, to koszt 84 700 zł. Mój egzemplarz miał dodatkowe opcje za 20 tys. złotych, co daje w sumie 103 700 zł. Wśród tych najdroższych były reflektory IntelliLux (4 900 zł), czerwony lakier metaliczny Hot (2 950 zł), Multimedia Navi 7" (2 500 zł), kamera cofania (2 000 zł), pilot parkowania przód i tył (1 850 zł), czy dwustrefowa klimatyzacja automatyczna z czujnikiem wilgotności powietrza (1 500 zł). 

17

18

20

Podsumowanie

6 dni spędzonych za kierownicą Nowego Opla Astry, bo tak brzmi aktualnie oficjalna nazwa modelu po liftingu, pozwoliło mi "zaprzyjaźnić się" z tym popularnym kompaktem. 3-cylindrowy silnik ma swoje minusy, ale dla większej części kierowców nieco niższa kultura pracy prawdopodobnie nawet nie zostanie zauważona. W oczy rzuci się za to niskie spalanie, które w moim, blisko 800-kilometrowym teście w cyklu mieszanym z przewagą dróg szybkiego ruchu, wyniosło 5,6 l/100 km, przy katalogowym 5,2-5,5 l/100 km. Na jednym baku możemy przejechać zatem około 900 km. Jazda nową Astrą była komfortowa, moc 130 KM wystarczająca, a LED-owe lampy z przodu i z tyłu dodawały nowoczesności niemłodemu już nadwoziu. Ubiegłoroczny lifting w przypadku wyglądu zewnętrznego to bowiem tylko kosmetyka.

W przyszłym roku Opel pokaże światu kolejną generację Astry. Czy model z literą "L" spowoduje, że już niemiecko-francuski kompakt wróci na podium najczęściej rejestrowanych aut w Polsce? Czas pokaże.

12

16

5 x TAK
5 X NIE
niskie zużycie paliwa czasem mało precyzyjny lewarek zmiany biegów
dużo fizycznych przycisków niskiej jakości plastiki w dolnych częściach drzwi
doskonałe reflektory IntelliLux nieco spóźniona reakcja na wciśnięcie gazu
komfortowe zawieszenie wyczuwalne wibracje i głośniejsza praca silnika pod obciążeniem na niskich obrotach
duży zakres regulacji kierownicy i fotela kierowcy niewiele zmian wizualnych względem wersji sprzed liftingu

Cena promocyjna najtańszej wersji Edition 1,2 110 KM: 75 400 PLN

Cena katalogowa wersji GS Line 1,2 130 KM: 83 700 PLN

Cena testowanego egzemplarza: 103 700 PLN

Dziękujemy Opel Polska za udostępnienie auta do testu.


Aktualny cennik i wersje wyposażenia:

Przechwytywanie w trybie pełnoekranowym 22.09.2020 110029.bmp


Sprawdź poprzednie odcinki:

dsc-8900-001
#1 Nissan Leaf II Tekna e+ 62 kWh