Dworczyk podkreślił w TVN24, że szef MEN Dariusz Piontkowski "przygotowuje dzisiaj system oświaty na rozpoczęcie roku szkolnego w sytuacji szczególnej, bo mierzymy się z pandemią".
"W tej chwili są tworzone procedury, w tej chwili też przez Ministerstwo Zdrowia, w porozumieniu z MEN, są przesyłane środki ochronne do szkół. Do szkół trafi m.in. blisko 4 mln litrów płynu dezynfekującego, ponad 50 mln maseczek do wszystkich placówek szkolnych trafią, więc te przygotowania trwają i tutaj pan minister Piontkowski wyśmienicie koordynuje te działania" - powiedział szef KPRM.
Dopytywany o to, do kogo trafią te środki ochrony, podkreślił, że "to nie są maseczki, które obowiązkowo mają trafić do uczniów". "Te maseczki będą dystrybuowane między nauczycielami, być może będą sytuacje, że też między starszymi uczniami, czyli uczniami klas starszych. Tu też jest kwestia rozmiarów. Proszę zwrócić uwagę, że nie mówimy wyłącznie o używaniu bądź nieużywaniu tych masek w szkole, ale również w czasie dojazdu do szkoły. Chcemy, krótko mówiąc, tak zabezpieczyć placówki oświatowe, żeby można powiedzieć, że maksymalnie zostały one przygotowane do funkcjonowania w tej nowej rzeczywistości, z którą przyszło nam się mierzyć" - podkreślił szef KPRM.
Dworczyka spytano też o sprawę byłego łódzkiego kuratora oświaty Grzegorz Wierzchowski, odwołanego przez ministra edukacji narodowej na wniosek wojewody łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego.
Wniosek o odwołanie Wierzchowskiego skierował do szefa MEN również poseł Lewicy Tomasz Trela. Miała być to reakcja na wypowiedzi kuratora w TV Trwam z czwartku. "Jesteśmy na etapie wirusa, ale myślę, że ten wirus LGBT, wirus ideologii jest znacznie groźniejszy, bo to jest wirus dehumanizacji społeczeństwa" – powiedział wówczas Wierzchowski. Wojewoda łódzki zapewnił, że decyzja o odwołaniu kuratora nie miała żadnego związku z jego wypowiedziami na antenie TV Trwam i wniosek do szefa MEN w tej sprawie był skierowany już wcześniej.
"Łódzki kurator oświaty został - wbrew temu, co twierdzi część polityków - odwołany zgodnie z obowiązującymi przepisami. Według mojej wiedzy ze względu na sprawy związane z organizacją funkcjonowania systemu oświaty na terenie województwa łódzkiego. Ta decyzja zapadła jeszcze przed tą wypowiedzią (o wirusie LGBT - PAP) i łączenie tych faktów jest niemerytoryczne" - powiedział Dworczyk.
Podkreślił, że wokół wypowiedzi Wierzchowskiego "narosło pewne napięcie polityczne"; zaznaczył, że działo się tak nie tylko w koalicji rządzącej. "Wewnątrz koalicji też była dyskusja, wypowiedzi na ten temat miały miejsce" - powiedział szef KPRM.
Dopytywany o głosy ze strony Solidarnej Polski w tej sprawie, Dworczyk powiedział, że "to normalne, że koalicjanci ze sobą rozmawiają". "Ten dialog jest częścią polityki Zjednoczonej Prawicy. My też oczywiście taki dialog prowadzimy. Natomiast myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest bezpośrednia rozmowa, a nie rozmowa za pośrednictwem mediów. Uważam, że o sprawach wewnątrzkoalicyjnych powinniśmy rozmawiać między sobą" - dodał.
Wiceprzewodniczący Solidarnej Polski i wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik zapowiedział w niedzielę w rozmowie z PAP, że ugrupowanie zwróci się do ministra edukacji o wyjaśnienie, czy odwołanie łódzkiego kuratora oświaty miało związek z jego wypowiedzią na temat ideologii LGBT. Solidarna Polska zamieściła też na swoim profilu na Facebooku wpis: "Solidarna Polska w pełni szanuje prawo naszych koalicjantów do prowadzenia polityki personalnej w resortach, za które odpowiadają. Jednak dymisja łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego, którą media wiążą z jego wypowiedzią w Telewizji Trwam na temat zagrożenia ideologią stojącą za LGBT, wzbudziła niepokój wśród naszych wyborców. Dlatego zwrócimy się z prośbą o wyjaśnienie jej powodów. Solidarna Polska w pełni podziela opinię Pana Kuratora o zagrożeniach dla polskiej młodzieży, jakie niesie ze sobą agresywna i dyskryminująca ideologia LGBT."
Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker poinformował, że w poniedziałek wojewoda łódzki przedstawi okoliczności, w jakich został odwołany łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski "i wyjaśni te wszystkie wątpliwości naszych koalicjantów". (PAP)
autorka: Wiktoria Nicałek
wni/ itm/