Mieszkanka Inowrocławia, u której w ostatnim czasie zdiagnozowano dynamicznie rozwijającą się chorobę hashimoto (przewlekłe autoimmunologiczne zapalenie tarczycy) próbowała umówić się na wizytę u specjalisty w inowrocławskiej lecznicy. Podczas rejestracji okazało się, że najbliższy wolny termin wizyty u endokryonologa na NFZ dostępny jest za... 2,5 roku. Z kolei do okulisty lub laryngologa można się dostać nawet w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Jak mówi nam Mariusz Włodarczak, lekarz ze Szpitala Wielospecjalistycznego im. Ludwika Błażka w Inowrocławiu, długie kolejki do endokrynologów to problem ogólnopolski. Powódów takiego stanu rzeczy w inowrocławskiej lecznicy jest natomiast kilka - m.in. brak chętnych do pracy w publicznej służbie zdrowia, czy napływ pacjentów z innych powiatów, a nawet z Wielkopolski.
- Dla porównania laryngologów pracujących w naszym szpitalu jest czterech, natomiast endokrynologów jest tylko dwóch. Dodatkowo są oni w wieku emerytalnym, co oznacza, że w każdej chwili mogą odejść i pracują nie więcej niż 12 godzin tygodniowo. Po drugie, na terenie miasta nie ma poradni jednoimiennych na fundusz zdrowia, chyba że są to gabinety prywatne lub działające w innych spółkach medycznych. Po trzecie, wielu pacjentów, którzy mogą być leczeni przez lekarzy podstawowej opieki, jest kierowanych do endokrynologów. Popyt jest większy niż podaż. Poza tym, z tego co wiem endokrynologów niestety jest bardzo mało. Wydaje mi się, że jest to trend ogólnopolski. To trudna specjalizacja - wdzięczna jeśli chodzi o pracę, ale na pewno niewdzięczna jeśli chodzi o naukę i zdobywanie umiejętności. Poza tym, w naszym szpitalu leczą się mieszkańcy powiatu inowrocławskiego oraz ościennych powiatów, a do tego dochodzą mieszkańcy północnej Wielkopolski, którzy także próbują się do nas dostać. Cieszę się, że mamy obecnie chociaż dwóch endokrynologów, bo kiedy wnioskujemy o zatrudnienie specjalistów, niestety nie znajdujemy chętnych do pracy w publicznej służbie zdrowia - mówi nam doktor Mariusz Włodarczak.
Przypomnijmy, że endokrynolog zajmuje się zaburzeniami funkcjonowania gruczołów wydzielania wewnętrznego - nie tylko tarczycą, ale też przytarczycą, przysadką mózgową, nadnerczem, jajnikami, jądrami, trzustką. Leczy pacjentów z chorobami tarczycy, w tym choroba Gravesa i Basedowa oraz hashimoto. Prowadzi diagnostykę i leczenie w przypadku niedoczynności lub nadczynności. Do lekarza endokrynologa zgłaszają się również pacjenci z chorobami gruczołów płciowych m.in. zaburzenia płodności, zaburzenia miesiączkowania czy zespół publicystycznych jajników. Poza tym zajmuje się również chorobami trzustki takimi jak cukrzyca oraz chorobami nadnerczy np. chorobą Addisona, zespołem Cushinga.