Od dziś uruchomiono zajęcia opiekuńczo-wychowawcze z elementami zajęć dydaktycznych dla dzieci z klas I- III szkoły podstawowej, a także konsultacje dla uczniów klas VIII i maturzystów.

Drzwi dla swoich uczniów otworzyły także inowrocławskie placówki. Jak się okazuje, ze względu na wprowadzone przez rząd obostrzenia, zainteresowanie powrotem jest niewielkie. Pedagodzy przyznają jednocześnie, że opieka - nawet nad niewielką grupą dzieci w reżimie sanitarnym - to duże wyzwanie.

- W zajęciach opiekuńczo-wychowawczych bierze dziś udział siedmioro dzieci. Pracujemy w rygorze sanitarnym, zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Rodzice, którzy przyprowadzają i odbierają uczniów, nie wchodzą do szkoły, a przy wejściu do placówki dzieci mają dezynfekowane ręce. Uczniowie na zajęciach nie siedzą w maseczkach, ale są one dostępne na terenie placówki - mówi nam Małgorzata Kmiecik, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Inowrocławiu.

W Szkole Podstawowej nr 1 pojawił się dzisiaj z kolei tylko jeden uczeń. - Początkowo chęć powrotu dzieci do szkoły zadeklarowało 10 rodziców, jednak kiedy zapoznali się z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego, wieszkość zdecydowała się pozostawić je w domu. Procedury są rygorystyczne. Musimy zabrać wszystkie pomoce, pluszaki, a praca opiera się głównie na tym, co dziecko przyniesie z domu lub ma w indywidualnej szafce. Jeżeli chodzi o pracowników administracji i obsługi to obowiązują maseczki, przyłbice, rękawiczki, ograniczenie wejść do szkoły dla rodziców i osób postronnych. W związku z tym rodzice stwierdzili, że wolą nauczanie zdalne, które nadal obowiązuje - mówi Hanna Pietrzak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1.

Pedagodzy wskazują, że choć zainteresowanie powrotem do szkół jest niewielkie, to i tak stanowi wyzwanie dla nauczycieli. Szczególnie jeśli chodzi o zapanowanie nad przestrzeganiem zasad dystansu społecznego wśród małych dzieci.

- Dziś pojawiło się siedmioro na około 200 uczniów klas I-III. Dzieci jest mało, jednak nie wiemy, jak będzie jutro. Dla nich to też nie jest komfortowa sytuacja, kiedy nie mogą pobawić się z kolegami. Prowadzimy zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, ale nawet gra w grę z zachowaniem dystansu jest trudna. Wszyscy staramy się dopilnować reżimu sanitarnego, jednak na pewno nie będzie to łatwe zadanie. To są głównie małe dzieci, które dawno się nie widziały i potrzebują kontaktu - dodaje Małgorzata Kmiecik z SP nr 8.

Obostrzenia w szkołach

W wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej, resortu zdrowia i Głównego Inspektoratu Sanitarnego zapisano, że w grupie może przebywać do 12 uczniów, do których w miarę możliwości dopisani są ci sami nauczyciele.

Grupa uczniów musi przebywać w wyznaczonej sali. Minimalna przestrzeń do zajęć nie może być mniejsza niż 4 m kw. na jedną osobę (uczniów i nauczycieli). Odległości między stanowiskami dla uczniów powinny wynosić minimum 1,5 m (1 uczeń - 1 ławka szkolna). Z sali, w której będzie przebywać grupa, trzeba usunąć przedmioty i sprzęty, których nie można umyć, uprać lub dezynfekować. Sale należy wietrzyć co najmniej raz na godzinę, w czasie przerwy, a w razie potrzeby także w czasie zajęć.

W regulacjach zaleca się korzystanie przez uczniów z boiska szkolnego oraz pobyt na świeżym powietrzu na terenie szkoły, ale przy zachowaniu zmianowości grup i dystansu pomiędzy nimi.

Do szkoły może uczęszczać wyłącznie uczeń zdrowy, bez objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną.

Nowe przepisy dotyczą również rodziców i opiekunów, którzy przyprowadzając i odbierając uczniów ze szkoły mają zachować dystans społeczny wobec pracowników oraz innych uczniów i ich rodziców wynoszący minimum 2 metry.

inoonlineplus