- Sprawa ma swój początek w październiku ubiegłego roku, kiedy to do inowrocławskich policjantów wpłynęło zgłoszenie o kradzieży na terenie miejskiego szpitala. Z relacji pokrzywdzonego miała tam zostać skradziona karta bankomatowa. Do dokładnie takiego samego zdarzenia doszło także na początku tego roku. Również z miejskiego szpitala skradziona została karta - informuje asp. sztab. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej komendy policji.

Policjanci ustalili tożsamość kobiety i zatrzymali ją 13 stycznia w Toruniu. 38-latka usłyszała w sumie 28 zarzutów. Mowa o płatnościach zbliżeniowych kradzionymi kartami w Inowrocławiu i Toruniu. Ponadto w jej mieszkaniu znaleziono woreczek z amfetaminą.

- Wczoraj kryminalni doprowadzili kobietę do oskarżyciela i sądu. Kobiecie zarzuca się kradzież dwóch kart płatniczych z dokumentami, w 25 przypadkach przełamanie zabezpieczeń karty i dokonanie płatności oraz posiadanie narkotyków. Policjanci i prokurator wnioskowali o tymczasowe aresztowanie. Sąd zdecydował, że kobieta najbliższe 3 miesiące spędzi za kratami. Szybko nie wyjdzie na wolność, bo działała w warunkach recydywy, co oznacza, że kara za poszczególne przestępstwo wzrasta jeszcze o połowę. Kobiecie grozi zatem kara więzienia do 15 lat - dodaje rzecznik inowrocławskiej policji.