Eksperci branżowi twierdzą, że bez robotów trudno będzie utrzymać konkurencyjność polskiego przemysłu na globalnym rynku. Przy niskim bezrobociu firmom coraz trudniej znaleźć wykwalifikowanych pracowników, a perspektywy demograficzne (postępujące starzenie się społeczeństwa) jeszcze ten trend pogłębiają.
Międzynarodowa Federacja Robotyki (IFR) monitoruje liczbę instalacji robotów przemysłowych w Polsce od 2008 roku. Według ostatniego raportu IFR, ubiegły rok okazał się pod tym względem rekordowy - w naszym kraju zakupiono i zainstalowano 2651 robotów przemysłowych, co w porównaniu do 2017 roku stanowi wzrost o 40 proc.
Prognozy IFR zakładają, że przy stabilnej sytuacji ekonomicznej w latach 2019 - 2022 uda się utrzymać wzrost instalacji robotów w naszym kraju na poziomie 15 - 20 proc rocznie.
Najwięcej nowych robotów zadebiutowało w sektorze operacji przeładunkowych (56 proc.). Aż 1/3 nowych instalacji dokonano w sektorze motoryzacyjnym (33 proc.). Roboty zakupiono również do prac spawalniczych (17 proc.) oraz produkcji chemikaliów i tworzyw sztucznych (15 proc.).
Polski przemysł wykorzystuje już łącznie ponad 13 630 robotów przemysłowych (20 proc. więcej niż w 2017 roku). Ponad połowa z nich działa w sektorze operacji przeładunkowych (52 proc.). Branża motoryzacyjna ma 39-procentowy udział w rynku. Automaty spawalnicze stanowią 22 proc., a produkcja chemikaliów i tworzyw sztucznych - 19 proc.
Udało się podnieść wskaźnik gęstości robotów przemysłowych w przeliczeniu na 10 tys. osób zatrudnionych przy produkcji przemysłowej w Polsce - obecnie wynosi on 42. To jednak nadal niewiele, jeśli porównamy go ze średnią dla całej Europy na poziomie 114.
W robotyzacji wyprzedzają nas chociażby nasi południowi sąsiedzi. Czechy i Słowacja mogą się pochwalić gęstością robotyzacji przemysłu na poziomie 135 maszyn na 10 tys. stanowisk. Tymczasem w Niemczech (piątym co do wielkości rynku robotów przemysłowych na świecie) jest ona dużo wyższa - 338.
Jak wynika z badania ankietowego przeprowadzonego wśród polskich przedsiębiorstw przemysłowych przez Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG), poziom wiedzy o korzyściach związanych z robotyzacją produkcji jest nadal niski wśród przedsiębiorców.
Przedsiębiorcy nie znają korzyści, dlatego nie biorą pod uwagę tej technologii jako rozwiązania dla siebie. W ten sposób zwiększają dystans w stosunku do konkurentów europejskich. Dane zebrane przez IPAG pokazują, że w przyszłości niewiele ma się w tym względzie zmienić.
Ponad połowa przedsiębiorców ankietowanych przez IPAG w ogóle nie zastanawia się nad robotyzacją produkcji, 26 proc. zdecydowanie twierdzi, że nie ma takiej potrzeby, 15 proc. zaczyna myśleć o zastosowaniu robotów, a 7 proc. uważa, że jest to rozwiązanie zbyt drogie.
To bardzo zły znak, który może kosztować polskie firmy utratę konkurencyjności.
W Polsce są już firmy, które zdecydowały się na wdrożenie nowoczesnych technologii i korzystają z ich zalet.
Spośród efektów robotyzacji najbardziej doceniają: wzrost jakości wyrobów (63 proc.) wzrost elastyczności linii produkcyjnych (63 proc.) i spadek kosztów produkcji (53 proc.). Zrobotyzowanym przedsiębiorstwom dużo łatwiej znaleźć pracowników. W zdecydowanej większości zakładów, które przeprowadziły robotyzację, proces wdrożenia nie trwał dłużej niż rok (90 proc. przypadków).
Sceptycy, którzy zdecydowaliby się na bliższe przyjrzenie się efektom robotyzacji mogliby skorzystać z doświadczeń pionierów i polepszyć wyniki swojej produkcji. Zrobotyzowane przedsiębiorstwa dowodzą, że warto, bo roboty umożliwiają wzrost produkcji (84 proc.) i poprawę konkurencyjności (58 proc.).
Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP
PAP/ Robotyzacja przedsiębiorstwa
Grafika _2 - FANUC/ Brak robotyzacji
Grafika _3 - FANUC/ Plany dot. robotyzacji