W sierpniu 2017 roku przez Polskę przeszły katastrofalne w skutkach nawałnice. Największe straty ponieśli między innymi mieszkańcy naszego województwa. W wyniku gwałtownych burz dach nad głową straciła rodzina Szczygłowskich z Godzięby koło Gniewkowa. Dzięki bezinteresownej pomocy firmy budowlanej Solbet niedługo będą mogli zamieszkać w nowym domu.

- Po nawałnicy nasz dom był w tragicznym stanie i zgrażał życiu całej rodziny. Zamieszkaliśmy w mieszkaniu zastępczym, ale bardzo chcieliśmy wrócić do siebie. Znalazł się dobry człowiek, który postanowił nam w tym pomóc. Zawierzyliśmy panu prezesowi Małeckiemu (prezes firmy Solbet - przyp. red). Mamy nadzieję, że po 15 października będziemy mogli się wprowadzić. Szczególnie chodzi nam o to, by syn w końcu poczuł się jak w domu. Dla każdej rodziny dziecko jest najważniejsze - powiedział nam Dariusz Szczygłowski.

W poniedziałek w nowym domu państwa Szczygłowskich odbyła się uroczystość, w której wziął udział m.in. wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz, prezes firmy Solbet Marek Małecki i zaproszeni goście.

- Gdy w 2017 roku dotknęła nas nawałnica, pierwszy telefon jaki otrzymałem, był z firmy Solbet, która chciała pomóc. Wtedy jeszcze nie potrafiliśmy zdiagnozować całej sytuacji, ale pierwsze transporty zaczęły trafiać do najbardziej potrzebujących mieszkańców. Później, kiedy nie mogło pomóc państwo i samorząd, środki firmy Solbet trafiły na konto Caritasu zajmującego się pomocą poszkodowanym - powiedział Mikołaj Bogdanowicz.

W trakcie diagnozwania strat, które powstały w wyniku nawałnic, wojewoda zwrócił się do Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa z prośbą o stworzenie zespołu, który mógłby świadczyć usługi techiniczne dla poszkodowanych. Zespół stwierdzał m.in. czy dany budynek należy rozebrać, czy remontować. Poprosił także o sprawdzenie starego domu w Godziębie.

- Rodzina państwa Szczygłowskich żyła w bardzo trudnych warunkach. To, co udało się dla nich zrobić, jest rzeczą niezwykłą - dodał wojewoda.

- Jestem wzruszony, tym co się stało. Kiedy tu przyjechałem, syn państwa Szczygłowskich patrzył na mnie z ogromną nadzieją. Ich dom nadawał się tylko do rozbiórki. Chłopiec mógł stracić dach nad głową i zostać odebrany rodzicom. Wtedy pojawiło się szczęście. Prezes Solbetu postanowił wybudować dom od podstaw - powiedział z kolei prof. Adam Podhorecki z Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa. - Tu stało się coś wielkiego i mam nadzieję, że będzie to przełom w życiu całej rodziny.