- W Inowrocławiu brakuje ścieżek rowerowych. Najlepiej wiedzą o tym użytkownicy jednośladów - mówią radni Zjednoczonej Prawicy. Marcin Wroński, Maciej Basiński, Marek Słabiński i Dobromir Szymański - przewodniczący Młodej Prawicy uważają, że w pierwszej kolejności władze samorządowe powinny zadbać o ścieżki na terenie miasta, a nie snuć plany budowy dróg rowerowych na terenie całego powiatu. Więcej w poniższym komunikacie.
"Kilka dni temu Ryszard Brejza przypomniał sobie o ścieżkach rowerowych i rowerze miejskim, w sprawie którego kilkakrotnie interpelował radny Marcin Wroński. W poprzedniej kampanii prezydent obiecywał budowę połączeń rowerowych naszego miasta z okolicznymi gminami. Podpisał nawet list intencyjny z burmistrzem Kruszwicy i wójtem gminy Inowrocław w sprawie budowy ścieżek rowerowych. Nic z tego nie zostało zrealizowane. Widać, że była to tylko przedwyborcza obietnica z 2014 roku. Dziś mamy do czynienia z podobną sytuacją.
Działacze Zjednoczonej Prawicy uważają, że priorytetem powinna być rozbudowa ścieżek rowerowych na terenie miasta. Mamy obecnie w wielu miejscach tzw. „rowerowe drogi donikąd”. Jednym z przykładów jest ścieżka wzdłuż ulicy Poznańskiej. W połowie drogi, na wysokości skrzyżowania z ulicą Wspólną i Nową kończy się droga rowerowa w stronę osiedla Mątwy. Takich miejsc w Inowrocławiu mamy o wiele więcej. Radni zorganizowali ostatnio w tym miejscu spotkanie i zapowiedzieli, że będą zabiegać o powstanie ścieżek rowerowych w takich miejscach jak ulica Poznańska, która charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu".
Zjedoczona Prawica