Kujawska Spółdzielnia Mieszkaniowa we wrześniu ub.r. wnioskowała o wycinkę siedmiu głogów jednoszyjkowych, trzech kasztanowców i jednego jesionu wyniosłego. W styczniu ratusz wydał pozwolenie na wycinkę ośmiu drzew oszczędzając dwa głogi i jednego kasztanowca.

Trzy z jedenastu drzew zostały usunięte, bo uszkodziły betonowe ogrodzenie, a w dodatku jedno z nich mogło uszkadzać fundamenty pobliskiego budynku. Tak wynikało z opinii sporządzonej przez inspektora nadzoru działu technicznego Kujawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Inowrocławiu i takie przyczyny wskazywał wnioskodawca. Do tych argumentów przychylił się organ wydający zezwolenie, czyli Prezydent Miasta Inowrocławia.

Wniosek KSM dotyczył ponadto ośmiu innych drzew, ale spośród nich, zezwolono na wycięcie pięciu.

- W przypadku pozostałych drzew wskazano, iż objęte są one procesem próchniczym, mają zachwianą statykę i stwarzają zagrożenie dla przechodniów. Po oględzinach przeprowadzonych przez pracowników Wydziału Gospodarki Komunalnej, Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Inowrocławia i przeanalizowaniu materiałów dowodowych stwierdzono, że w przypadku 3 szt. drzew wskazanych we wniosku nie było zasadne wydanie zezwolenia na ich usunięcie z uwagi na fakt, iż drzewa w momencie oględzin nie wykazywały oznak chorobowych, które bezwzględnie kwalifikowałyby je do usunięcia i nie stwarzały zagrożenia dla bezpieczeństwa ludzi i mienia - mówi w rozmowie z naszym portalem Daria Knasiak, rzecznik urzędu miasta.

W przypadku pięciu drzew wskazano, że dwa z nich były obumarłe, a trzy pozostałe znajdowały się w złym stanie fitosanitarnym.

- Wszystkie drzewa, na które wydano zezwolenie na usunięcie stwarzały realne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i mienia - zaznacza rzecznik ratusza.

ZABIERZ GŁOS W DYSKUSJI (3)

lokalizacja: