Debata została wyemitowana przez bydgoską telewizję w czwartkowy wieczór, ale była nagrywana dzień wcześniej. Kandydaci odpowiadali na pytania prowadzącego, ale mogli też zadawać je sobie wzajemnie. Był też czas na autoprezentację i podsumowanie.
- Ja nie muszę nikogo udawać w przeciwieństwie do mojego kontrkandydata. Zależy mi na tym, aby władzy nie sprawowały osoby związane z dawnym obozem władzy, ludzie Ziobry - zaczął Piniewski. Arkadiusz Fajok podkreślał, że ma 20-letnie doświadczenie w prowadzeniu organizacji pozarządowej oraz własnej firmy, stwierdził, że miasto potrzebuje zmian i świeżego spojrzenia.
Odpowiadając na kolejne pytania kandydaci często niewiele się różnili - obaj wskazywali potrzebę prowadzenia odpowiedniej polityki podatkowej, lepszego połączenia Inowrocławia z autostradami, inwestycji przyszkolnych, czy lepszego wykorzystania nowej części Parku Solankowego. Nie wszystkie pytania, jak te związane z szansami drużyny KSK Noteć na awans do I ligi, czy działalnością szkoły muzycznej były stricte związane z funkcjonowaniem inowrocławskiego samorządu.
W obszarach związanych z inwestycjami, mieszkalnictwem, czy finansami pełniący funkcję prezydenta podkreślał swoje doświadczenie samorządowe. Pytał Arkadiusza Fajoka m.in. o ZIT. - Dał pan popis jak nie odpowiedzieć, a mówić - stwierdził, gdy ten nie rozszyfrował skrótu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych, o co prosił Piniewski. - Ja też mogę panu zadać szczegółowe pytania, ale nie powinniśmy mówić tylko o liczbach, ale o realnych potrzebach miasta, o rozwiązaniach. Jestem zdolny i szybko się tego nauczę - zadeklarował rywal.
Ciekawą wymianę zdań mieliśmy też przy okazji pytań w sferze kultury. Wojciech Piniewski zarzucił kontrkandydatowi, że ten nie pojawia się na imprezach organizowanych np. przez Kujawskie Centrum Kultury. Ten mu odpowiedział, że go nie widział, bo zawsze siedzi w pierwszym rzędzie, z czym Piniewski następnie polemizował.
Końcówka debaty to wolne wypowiedzi do wyborców. Wojciech Piniewski ponownie stwierdził, że wybór jego osoby to gwarancja rozwoju i sprawnego rządzenia, kontynuacja zmian, jakie nastąpiły po 15 października. - Nie dajmy się nabrać, że można cały czas udawać kogoś innego, eksperta niemającego podstawowych informacji, jak rządzić miastem - mówił.
Arkadiusz Fajok ostatnią wypowiedź zaczął od podsumowania kampanii. Stwierdził, że była ona pełna oszczerstw i hejtu skierowanego w stronę jego, a wcześniej innych kontrkandydatów ze strony sztabu Piniewskiego. W kierunku konkurenta pokazał czerwoną kartkę mówiąc, że jest ona od mieszkańców. - Nie stagnacja i marazm, ale zmiana - dodał.
Tutaj - na stronie TVP Bydgoszcz można obejrzeć debatę kandydatów.