W ubiegłym roku w Inowrocławiu doszło do 974 kolizji i wypadków. Oznacza to, że na 1000 mieszkańców tego miasta przypadło 14,3 zdarzenia drogowego. Najczęstszą ich przyczyną było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Z takim wynikiem Inowrocław – podobnie jak Bielsko-Biała – wypadł niekorzystnie na tle całej Polski. Wymienione miasta zajęły wspólnie 19. miejsce w zestawieniu 84 miast. Wyższy współczynnik wypadków i kolizji na 1000 mieszkańców odnotowano tylko w kilkunastu miastach, np. Zielonej Górze, Wrocławiu, Olsztynie, Gliwicach, Rzeszowie, Opolu, Słupsku i Katowicach.

Eksperci rankomat.pl przygotowali listę 84 największych miast w Polsce i następnie porównali, ile kolizji oraz wypadków przypadło w nich na 1000 mieszkańców. Inowrocław zajął na niej 19. miejsce. W badanym okresie wynik ten był najgorszy spośród wszystkich uwzględnionych w zestawieniu miast województwa kujawsko-pomorskiego. W tym regionie najlepiej prezentował się wynik historycznej Włocławka, który zajął 48. miejsce w tabeli. Do przygotowania listy wykorzystano dane z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji.

wpolskieog

Jak raportuje Rankomat, w 974 kolizjach i wypadkach, jakie miały miejsce w 2022 roku w Inowrocławiu, nie zginęła żadna osoba, ale 50 osób zostało rannych. W rezultacie Inowrocław zajął 19. miejsce na liście 84 największych miast w Polsce uszeregowanych pod względem liczby zdarzeń drogowych przypadających na 1000 mieszkańców. Kierowcy w Inowrocławiu spowodowali najwięcej kolizji i wypadków w wyniku nieudzielenia pierwszeństwa przejazdu – takich zdarzeń było 201 (20,6% wszystkich zdarzeń w tym mieście). Najbardziej niebezpiecznym punktem Inowrocławia okazała się ulica Wojska Polskiego* (126 kolizji i wypadków).

- Do najważniejszych czynników branych pod uwagę przez ubezpieczyciela podczas wyceny składki OC należą dane właściciela pojazdu (głównie jego wiek i historia ubezpieczenia) oraz samego pojazdu. Na maksymalne zniżki mogą liczyć przede wszystkim bezszkodowi kierowcy w średnim wieku. Firmy ubezpieczeniowe uwzględniają wprawdzie informacje dotyczące kolizji i wypadków, sieci dróg czy natężenia ruchu w danym mieście (regionie), by na tej podstawie ocenić ryzyko wystąpienia szkody, ale zazwyczaj statystyka ma mniejsze znaczenie niż indywidualne dane klienta - wyjaśnia Stefania Stuglik, ekspertka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.