W miniony piątek do barcińskich policjantów zgłosił się mężczyzna, który padł ofiarą oszustwa. Wcześniej, tego samego dnia do pokrzywdzonego zadzwoniła osoba podająca się za pracownika banku, w którym 50-latek miał konto. Mężczyzna, poinformował 50-latka, że środki zgromadzone na jego koncie są zagrożone.
Aby zapobiec utracie pieniędzy, poszkodowany postępował zgodnie z instrukcją rzekomego pracownika banku, przelewając je na wskazane przez oszusta rachunki bankowe. W pewnym momencie 50-latek zorientował się, że coś jest nie tak i zakończył rozmowę. Następnie skontaktował się już prawdziwym pracownikiem banku, aby zweryfikować przeprowadzone transakcje. Wtedy usłyszał, że żaden z pracowników tej placówki nie prosił o przelanie środków na inne konta. Mieszkaniec Barcina zrozumiał, że padł ofiarą oszustwa. Stracił łącznie 100 tysięcy złotych.
- Niestety mężczyzna zadziałał pochopnie. W takiej sytuacji należy rozłączyć się, a następnie zadzwonić na znany już wcześniej numer telefonu placówki bankowej. Nie należy również podawać żadnych danych osobowych, kodów autoryzujących przelewy oraz instalować aplikacji niezależnie z jakiego numeru i za kogo się podaje. W pierwszej kolejności zweryfikuj to w swoim banku - przypomina KPP w żninie.