TOP 5 najciekawszych aut, które testowaliśmy w 2022 roku

W ciągu minionych 12 miesięcy w moje ręce wpadły 33 nowe samochody, które pokazałem Wam w serii "Testujemy nowe auto w mieście". Z tej grupy wybrałem 5 aut, które z jakichś powodów zapamiętam na dłużej, od pozostałych.

Niedziela, godzina 7.00, to od maja 2020 roku dobrze znana pora wszystkim lokalnym miłośnikom motoryzacji. Właśnie o tej porze każdego tygodnia na Ino.online oraz Niezleauta.pl pojawia się kolejny odcinek jednej z dwóch serii. W "Pokaż nam swoje auto", gdzie o swoich czterech kółkach (i nie tylko czterech) opowiadają internauci, mamy już na liczniku 51 odcinków.

Z kolei w "Testujemy nowe auto w mieście", licznik dobił do numeru 82.


1 stycznia to dobry dzień na podsumowania, dlatego dziś wybrałem TOP 5 najciekawszych aut spośród 33 przetestowanych w 2022 roku. Zapewne dla każdego z Was ta lista wyglądałaby inaczej, bo każdy inaczej przecież odbiera motoryzację.

1. Jeep Wrangler Unlimited 80th Anniversary 4xe, czyli niech żyje wolność i swoboda!

untitled-1

Na jego test czekałem kilka miesięcy, a moje oczekiwania były bardzo wysokie. To w końcu ikona offroadu, symbol terenówki, jedna z motoryzacyjnych legend Ameryki. Takich wzniosłych określeń jeszcze parę by się znalazło i wygląda na to, że Wrangler na nie zasłużył, bo w żadnym aspekcie moich oczekiwań nie zawiódł. Co najbardziej urzekło mnie w tym aucie?

Chociażby ponadczasowa stylistyka, pokaźne rozmiary, czy takie smaczki, jak wystające zawiasy drzwi i metaliczny dźwięk przy ich zamykaniu. W ciągu kilkunastu minut za pomocą dołączonego zestawu narzędzi to auto możemy w prosty sposób pozbawić dachu, a nawet... drzwi. 

Możliwości terenowe Wranglera dla mnie, czyli dla kogoś, kto na co dzień z offroadem nie ma nic wspólnego, są zachwycające. Mając auto na seryjnych oponach przez cały, blisko tygodniowy test, ani razu nie ugrzązłem na dobre, a wjechałem w wiele miejsc, o których w innych autach, nawet bym nie pomyślał, żeby spróbować. Polne, błotniste drogi, leśne wzniesienia, czy grząskie piaski - Wrangler w każdych warunkach szedł do przodu jak czołg i za każdym razem dawał wielką frajdę.

Trzeba tu również wspomnieć, że pod maską pracowała hybryda plug-in o łącznej mocy 381 KM i 637 Nm momentu obrotowego. Ta mała ciężarówka rozpędzała się do pierwszej setki w 6,4 s przy masie 2 350 kg. Cena? Mój testowy egzemplarz kosztował 333 tys. zł.

2. Alfa Romeo Stelvio Veloce

untitled-1

SUV, który wyróżnia się piękną linią nadwozia i nienagannym prowadzeniem. Ten drugi atut to zasługa m.in. przedniego układu dwuwahaczowego z półwirtualnymi osiami skrętnymi, który utrzymuje koła prostopadle do drogi niezależnie od stylu jazdy, czy nawierzchni. Z tyłu znajduje się z kolei wielowahaczowy układ Multilink. Całe zawieszenie jest wykonane z aluminium, a wał napędowy z włókna węglowego. 

20

Z przyjemnych materiałów zestawiono wnętrze, które łączy funkcjonalność z dobrym stylem. Pod maską pracuje 280-konny, 2-litrowy benzynowy silnik dający dużą radość z jazdy. 

3. DS 4, czyli wyższa szkoła projektowania samochodów

untitled-1

Luksusowa marka Citroena, czyli DS, stale poszerza swoją ofertę. Model z cyfrą 4 to przedstawiciel klasy kompaktów. Wśród konkurencji wyróżnia się niebanalną stylistyką i dużą dbałością o detale. 

037

Wiele śmiałych, ostrych linii, dużo chromu i najnowsza technologia sprawiają, że to interesująca propozycja dla kogoś, kto chce się wyróżnić. Na bogato wykończono również wnętrze. Jasne skóry, dobre audio, świetne wyciszenie i duży komfort resorowania.


4. Honda e - jeżdżący gadżet

untitled-1

Jest mały i drogi, a jego zasięg na jednym ładowaniu to tylko 150-200 km, ale musiał się znaleźć na tej liście. Dlaczego? Bo to samochód, jakich mało. Z zewnątrz nie pomylicie go z żadnym innym, a w środku ma sześć ekranów. Ja zapewne nie zapomnę go na długo z jeszcze jednego powodu. Z Warszawy do Inowrocławia wracałem nim 6,5 godziny. Dlaczego? Szczegóły tej historii opisałem w teście.

5. Cupra Leon ST

untitled-1

Propozycja dla osób, które od kompaktowego kombi oczekują sportowych osiągów. Sportowych przez wielkie S, bo Leon w 310-konnej wersji wykręca pierwszą setkę w imponujące 4,9 sekundy. Napęd na 4 koła, hamulce Brembo, matowy lakier i 4 końcówki wydechu, a wszystko to okraszone wstawkami w kolorze miedzi. W pakiecie dostajemy mocno cyfrowe wnętrze, niemal całkowicie pozbawione fizycznych przycisków i wysokiej jakości materiały, a to wszystko w nie najgorszej cenie.

14

Plany na 2023 rok

Nowy Rok zaczynam serią czterech styczniowych testów, a wśród nich będą interesujące nowości, takie jak Alfa Romeo Tonale, czy elektryczne Renault Megane. Na pewno nie zabraknie też innych modeli większości marek dostępnych na polskim rynku i różnych segmentów z rozmaitymi źródłami napędu. Co aktualnie testuję, sprawdzicie na naszym Facebooku.

Cały czas przyjmuję zgłoszenia Waszych aut, które chcielibyście pokazać naszym internautom. W ubiegłym roku w tym gronie znalazł się nawet Adam Klimek i jego Mustang. Jak się zgłosić? Wystarczy wysłać maila z marką i modelem, rocznikiem oraz jednym zdjęciem. Żadne zgłoszenie nie pozostanie bez odpowiedzi.