W planach miasta w 2022 roku są przebudowy dróg osiedlowych, których z uwagi na brak dotacji nie udało się przeprowadzić w 2021 roku. Wśród większych wydatków inwestycyjnych możemy znaleźć też termomodernizację ratusza, zagospodarowanie otoczenia fragmentu średniowiecznego muru obronnego przy ul. Kasztelańskiej 22 (ze środków unijnych), poszukiwanie i rozpoznanie złoża wód termalnych otworem geotermalnym (za środki z NFOŚiGW), a także instalację odnawialnych źródeł energi na wybranych budynkach szkół i przedszkoli. Około 600 tys. zł z budżetu miasta wydatkowanych zostanie na remonty obiektów OSiR-u. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są TUTAJ.

Projekt budżetu tradycyjnie wywołał burzliwą dyskusję wśród radnych. Przeciw zagłosowali działacze Zjednoczonej Prawicy.

- Pan prezydent Ryszard Brejza i koalicja, która rządzi w mieście, przygotowania do głosowania nad budżetem na 2022 rok rozpoczęli kilka miesięcy temu. Ich działania miały wzbudzić strach i przekonanie, że Polski Ład, zmiany legislacyjne i polityka rządu mają druzgocący wpływ na kondycję budżetu naszego miasta. W ciągu kilku miesięcy udało im się podnieść czynsze w lokalach miejskich, ceny biletów, stawki za podatki lokalne. Ale udało się też podnieść prezydentowi pensję, dzięki czemu stał się najlepiej zarabiającym prezydentem w woj. kujawsko-pomorskim. Będzie zarabiał więcej niż prezydent Bydgoszczy. Czy nie czujecie groteskowości tej sytuacji. Mówicie: pieniędzy nie ma i nie będzie, ale na podwyżkę pensji dla prezydenta są - powiedział radny Damian Polak.

Jacek Tarczewski zwrócił uwagę, że w budżecie na 2022 rok w dalszym ciągu nie znalazł się zapis o zwrocie pieniędzy wyprowadzonych w tzw. aferze fakturowej. Natomiast Marcin Wroński zaznaczył, że Inowrocław nie ma perspektyw, by stać się znaczącym miastem w województwie.

- Budżet jest, delikatnie mówiąc, słaby. Nie daje jakiegokolwiek przesłania, aby stwierdzić, ze miasto może się rozwijać w przyszłości. Ryszard Brejza i jego rodzina polityczna rządzi już 20 lat, a ten budżet jest tego odzwierciedleniem. W Inowrocławiu mamy spadek liczby ludności. To oznacza, że w budżecie mamy mniej pieniędzy z podatków. Koszty rosną, a płatników coraz mniej. Inowrocław nie ma perspektyw, by stać się znaczącym miastem w województwie - mówił Marcin Wroński.

Zobacz też: Inowrocławianie manifestowali przeciw "Lex TVN". Zobacz video

Większość zagłosowała za przyjęciem projektu budżetu na 2022 rok.

- W Polsce jest kilkaset gmin, którym grozi stagnacja i bankructwo przez rządy PiS-u. Budżet miasta Inowrocławia jest taki, jaki mógł być najlepszy. Wszystkie ważne inwestycje będą realizowane. Pozwoli przeżyć trudny okres rządów Zjednoczonej Prawicy - powiedział Jacek Bętkowski.

Dobromir Szymański, który w sierpniu odszedł z klubu PiS, uznał, że budżet został "narzucony z góry".

- To budżet do którego zmusił nas PiS, budżet przetrwania - powiedział.

Głos zabrał także prezydent Ryszard Brejza. On również uderzył w politykę rządu.

- Główną przyczyną naszych problemów jest polityka rządu. Ten budżet jest przygotowany przez PiS, a nie przez nas. To wynik polityki nazywanej Polskim Ładem. Szkoda, że tak się dzieje, bo przez ostatniej lata Inowrocław rozwijał się w sposób zrównoważony i stabilny - powiedział prezydent Ryszard Brejza.

W odniesieniu do wypowiedzi radnych, skarbnik miasta Dorota Rutkowska poinformowała w trakcie sesji, że budżet został skonstruowany poprawnie, a parametry i wskaźniki, określone ustawowo, zostały zachowane. - Dochody do budżetu z tytułu PIT w 2022 r. są niższe od planowanych na rok 2021 o ponad 8 mln zł. Jak już wcześniej informowaliśmy, w budżecie należało uwzględnić ubytek ponad 20 mln zł - wskazuje Urząd Miasta.

Po stronie dochodów miasta w 2022 roku wpisano 354 761 000 zł. Wydatki ukształtowały się na poziomie 360 282 000 zł. W porównaniu do roku bieżącego, dochody będą o blisko 10% niższe, a wydatki o 11% (w 2021 dochody wynoszą 393 393 963,65 zł, a wydatki 399 953 997,75 zł).