Test: Skoda Superb - odłączam kabel i w trasę
Przy okazji przeprowadzonego w 2019 roku liftingu, flagowa limuzyna Skody zainaugrowała hybrydowo-elektryczną erę czeskiego producenta. To właśnie do Superba, jako pierwszego, doklejono emblemat iV, który w tym przypadku oznacza możliwość ładowania auta z gniazdka i pokonanie około 50 km na prądzie.
Skoda Superb Sportline iV
okres produkcji - 2019-obecnie
silnik - 1.4 benzynowy R4 + elektryczny
moc - 218 KM
moment obrotowy - 250 Nm
skrzynia biegów - automatyczna [6]
prędkość maksymalna - 224 km/h
przyspieszenie od 0 do 100 km/h - 7,8 s
długość - 4,87 m
szerokość - 1,86 m
masa własna - ok. 1 655 kg
poj. zbiornika paliwa - 50 l
poj. akumulatora - 13 kWh
poj. bagażnika - 485/1 267 l
rozmiar opon - 235/40R19
Hybrydy typu plug-in, bo właśnie taką wersję Superba dostałem do testu, to coraz popularniejszy rodzaj napędu będący pomostem pomiędzy światem aut spalinowych i elektrycznych. Mając na myśli coraz popularniejszy, mam na myśli szybko powiększającą się ofertę tego typu aut wśród producentów. Ta popularność średnio przekłada się natomiast na to, co widzimy na ulicach, a głównym tego powodem są dość wysokie ceny samochodów z kategorii PHEV (Plug-in Hybrid Electric Vehicle).
Innym powodem, dlaczego trudno dostrzec takie auta wśród nas, jest to, że prawie niczym nie różnią się od swoich spalinowych odpowiedników. Najczęściej hybrydę plug-in zdradza dodatkowa klapka przypominająca wlew paliwa, np. po przeciwnej stronie do tej standardowej. W Skodzie Superb, poza emblematem iV na klapie bagażnika, nie widać żadnych cech szczególnych. Zaślepkę do gniazda ładowania zmyślnie schowano w grillu, którego fragment po wciśnięciu się otwiera. Zamaskowanie - level expert.
Stonowana elegantka
Do napędu jeszcze wrócimy, tymczasem kilka słów o prezencji. Superb oferowany jest w 4 wersjach wyposażenia - Active, Ambition, Style i Laurin&Klement, ale jest jeszcze Sportline - wersja wyróżniająca się m.in. dodatkami stylistycznymi, dla której przygotowano osobny cennik. Testowy egzemplarz to właśnie Superb Sportline iV.
Metalizowany lakier Biel Moon świetnie współgra z czarnymi wstawkami charakterystycznymi dla Sportline'a. Mowa m.in. o atrapie chłodnicy, emblematach, czy spojlerze. W połączeniu z przyciemnianymi szybami i 19-calowymi czarnymi polerowanymi felgami Supernova (2,6 tys. zł), z zewnątrz Superb robi świetne wrażenie, choć jednocześnie nie wyróżnia się specjalnie na drodze. W standardzie Sportline'a dostajemy ponadto znakomite matrycowe reflektory oraz tylne dynamiczne kierunkowskazy - wszystkie w technologii LED.
Jest jeszcze jedna kategoria, w której Superb to level expert - ilość miejsca w środku. Choć auto nie jest najdłuższe w klasie (4,87 m), to zwłaszcza w drugim rzędzie siedzeń, jak to się mówi, można się gonić. Po przesunięciu fotela pasażera maksymalnie do przodu, prezydent miasta, biskup albo prezes firmy będą mogli niemal rozprostować nogi. Podróże umili trzecia strefa klimatyzacji (1,2 tys. zł) oraz gniazdko 230V (900 zł).
Przenieśmy się do przodu
W wersji Sportline fotele są sportowe, ale nie jakoś ekstremalnie. Mają w pełni elektryczną regulację oraz dobre podparcie ud. Superb nastawiony jest na komfort i to czuć zwłaszcza w pracy zawieszenia. Po bezpośredniej przesiadce z Octavii RS, poczułem dużą różnicę. Tutaj miałem do dyspozycji adaptacyjne zawieszenie DCC z kilkoma trybami. W Sport auto było podobnie twarde, jak wspomniana Octavia RS, natomiast w trybie Normal i Comfort, świetnie wybierało nierówności i przyjemnie kołysało się na dziurach.
Pierwsza Skoda Superb (model 640) wyjechała na drogi już w latach 30-tych ubiegłego wieku. Auto miało 5,5 metra długości i podobnie jak dzisiaj, nosiło miano flagowej limuzyny. Pod maską znajdował się 2,5-litrowy, 6-cylindrowy silnik o mocy 55 KM, a prędkość maksymalna wynosiła 110 km/h.
Wracając do wnętrza, znakomite wrażenie robi kierownica, zresztą identyczna, jak w nowej Octavii, dlatego o moich zachwytach nad nią, zapewne już czytaliście w poprzednim odcinku. Ekran dotykowy w Sportline ma 8 cali, a za dopłatą wraz z nawigacją Colubus - 9,2 cala. Z kolei za cyfrowy zestaw wskaźników trzeba dopłacić 1 850 zł. W zamian dostajemy przejrzysty i konfigurowalny na wiele sposobów niezłej jakości wyświetlacz, który trochę rozczarowuje szybkością reakcji na przyciski na kierownicy.
We wnętrzu Sportline'a postawiono na alcantarę i dekor przypominający karbon. Po raz pierwszy w testowym aucie spotkałem się z podsufitką obszytą alcantarą. Podczas przeciągania się gdzieś w trasie (albo lepiej na postoju), wyciągając ręce do góry możecie przejechać dłońmi po przyjemnym w dotyku materiale. Oczywiście, jeśli wcześniej zostawicie w salonie 3,3 tys. zł, bo na tyle wyceniono tę przyjemność.
Przeciąganie się w trasie? Teoretycznie jest możliwe, bo w testowym aucie miałem do dyspozycji pakiet Travel Assist High, który zawiera szereg asystentów wraz z wirtualnym kokpitem. Całość kosztuje niemałe 8,9 tys. złotych, ale jest warta rozważenia, bo sprawdza się zarówno w trasie, w korku, czy podczas parkowania. W skrócie Superb potrafi np. utrzymywać zadaną odległość od auta przed nami, jechać środkiem pasa ruchu, czy dostosowywać prędkość do znaków. Z pomocy asystentów często korzystałem w korkach - auto samo przyspiesza, skręca i hamuje, a w dodatku samo rusza po całkowitym zatrzymaniu, chyba, że stoimy dłuższą chwilę. Jest też asystent cofania z przyczepą.
Ciekawym dodatkiem jest kamera 360 stopni, która daje nie tylko możliwość spojrzenia na auto z góry, ale i pod różnymi kątami symulując widok 3D. Takie samo rozwiązanie spotkałem dotąd tylko w Cuprze Ateca.
Bagażnik ucierpiał, ale...
Obecność baterii oznacza zmniejszony o 140 l bagażnik, który zamiast 625 l ma 485 l i wciąż jest to niezły wynik. Sam kufer ma regularne kształty, a w środku haczyki, gniazdo 12V i możliwość położenia oparć tylnej kanapy jednym przyciskiem. Dodatkowym udogodnieniem jest elektrycznie sterowana klapa bagażnika.
Spalanie
Skoda Superb iV napędzana jest silnikami benzynowym 1,4 TSI i elektrycznym o łącznej mocy 218 KM. Akumulator o pojemności 13 kWh wg producenta pozwala przejechać do 56 km wyłącznie na prądzie. Mój test - w połowie w mieście, a w połowie w trasie - dał wynik 46 km, a za drugim razem w podobnych warunkach przejechałem 47 km. Dystans ten dałoby się zapewne zwiększyć korzystając z trybu B skrzyni biegów, w którym auto odzyskuje znacznie więcej energii. W Octavii również mamy do dyspozycji 2 tryby mocy rekuperacji plus dodatkowo tryb automatyczny, w którym samochód w inteligentny sposób dostosowuje siłę odzysku energii do warunków. W Superbie system nie jest tak rozbudowany, za to jest prostszy w obsłudze, bo steruje się nim dźwignią skrzyni biegów i nie trzeba szukać go w menu.
Na testowym dystansie 700 km (większość poza miastem) Superb spalał średnio 6,4 l/100 km, a baterie były w tym czasie 3-krotnie ładowane do pełna. Zbiornik paliwa w hybrydzie ma 50 l względem 66 l w spalinowej wersji.
Skoda Superb - ceny
Najtańszego Superba z silnikiem 1.5 TSI 150 KM i 6-biegowym manualem można kupić za 98 250 zł. Za możliwość ładowania z gniazdka, którą dostajemy tylko w wersji 218 KM trzeba zapłacić co najmniej 158 100 zł, a w Sportline'ie 175 600 zł. Testowy egzemplarz miał dodatkowe wyposażenie za 41 450 zł, co daje 210 800 zł. W ofercie jest też wersja 2.0 TSI o mocy 280 KM i napędem 4x4 za 144 350 zł.
Podsumowanie
W kategorii hybryd plug-in, czyli biorąc pod uwagę zasięg na prądzie, czas ładowania, prostotę obsługi, czy płynność pracy układu hybrydowego, Superb niczym nie rozczarowuje, ani nie zaskakuje. W skrócie - podobnie jak u konkurencji, za stosunkowo niemałą dopłatą dostajemy możliwość pokonywania do 50 km na jednym ładowaniu jak w aucie elektrycznym, by po wyczerpaniu prądu, bez obaw o zasięg jechać dalej na benzynie. Jeśli w planach macie częste pokonywanie dłużych tras, w czym Superb czuje się najlepiej, rozsądniejszym wyborem będzie tradycyjna benzyna lub diesel.
Pomijając kwestię napędu, Superb wyróżnia się ponadprzeciętną ilością miejsca oraz, pomimo baterii, wciąż pojemnym bagażnikiem, a także komfortowym, przyjemnie rozbujanym zawieszeniem.
9 x TAK |
1 X NIE |
---|---|
możliwość jazdy do 50 km na prądzie i ładowania auta w domu | wolno reagujący na polecenia wirtualny kokpit |
przestronne wnętrze | |
stosunkowo duży zbiornik paliwa jak na hybrydę plug-in | |
pojemny bagażnik mimo obecności baterii | |
bogate wyposażenie standardowe w Sportline | |
komfortowe zawieszenie | |
fizyczne przyciski do zmiany trybów jazdy | |
reflektory matrycowe LED | |
rozbudowany pakiet asystentów kierowcy |
Cena najtańszej wersji Sportline 1.5 TSI ACT 150 KM: 129 900 PLN
Cena wersji Sportline iV: 175 600 PLN
Cena testowego egzemplarza: 210 800 PLN
Cennik:
Dziękuję Volkswagen Group Polska za udostępnienie auta do testu.
Sprawdź poprzednie odcinki:
#1 Nissan Leaf II Tekna e+ 62 kWh | #2 Nowy Opel Astra GS Line 1,2 Turbo | #3 Opel Grandland X Hybrid4 Ultimate AWD |
#4 Dacia Duster Prestige TCe 150 FAP 4WD | #5 Nissan Juke 1,0 DIG-T 117 | #6 Cupra Ateca 2.0 TSI 300 KM DSG 4Drive |
#7 Seat Leon 1,5 TSI 150 KM Xcellence | #8 Citroen C5 Aircross Hybrid PHEV FWD 225 Eat8 Shine | #9 Seat Ateca 2.0 TSI 190 KM DSG 4Drive Xperience |
#10 Mercedes GLC 220 d 4MATIC Coupe | #11 Renault Captur Intens E-Tech 160 PHEV | #12 Opel Combo Life 1,5 Diesel 131 KM Start/Stop A8 Standard Elite |
#13 Opel Vivaro-e Furgon 136 KM 75 kWh Enjoy | #14 Honda Civic 1,5 VTEC Executive sedan | #15 Skoda Karoq 2.0 TDI 190 KM 4x4 DSG |
#16 DS7 Crossback E-Tense 300 4x4 Louvre | #17 Honda Jazz i-MMD 1,5 Hybrid Executive | #18 Hyundai i30 Wagon 1,5 T-GDI 48V N Line |
#19 Honda HR-V 1,5 VTEC TURBO CVT Sport | #20 Renault Megane TCe 160 R. S. Line | #21 Opel Insignia Sports Tourer 2.0 Turbo |
#22 Opel Crossland 1.2 Turbo 130 KM M6 Elegance | #23 Kia Ceed SW 1.6 GDI Plug-in Hybrid | #24 Nissan X-Trail 1.3 DIG-T 160 Tekna |
#25 Cupra Leon Sportstourer 1.4 e-HYBRID 245 KM | #26 Volkswagen ID.3 1ST Plus 58 kWh 204 KM | #27 Skoda Octavia RS iV |